Trump, Xi Jinping i Putin tworzą nową mapę świata. Gdzie może dojść do konfliktów?

Ambicje imperialne Moskwy, Pekinu i Waszyngtonu zazębiają się w wielu miejscach świata. To musi pchać do konfliktu, który nie zawsze da się rozwiązać pokojowo.

Publikacja: 21.02.2025 06:01

Trump, Xi Jinping i Putin tworzą nową mapę świata. Gdzie może dojść do konfliktów?

Foto: rp.pl/Weronika Porębska

To jest zasadniczo historia wielkiej porażki. Porażki Ameryki. Siła idei wolności sprawiła, że w 1989 r. rozpadł się blok wschodni, a dwa lata później sam Związek Radziecki. Jej ucieleśnieniem były Stany Zjednoczone. Francis Fukuyama ogłosił koniec historii, bo wydawało się, że cała ludzkość ma tylko jeden cel: żyć jak Ameryka.

W Europie, niczym niemożliwy do zatrzymania walec, NATO posuwało się na wschód, zakorzeniając w demokracji dawne satelity Moskwy. Ameryka Łacińska poza nielicznymi wyjątkami, jak Kuba czy Nikaragua, zrzucała w tym czasie okowy wojskowej dyktatury. W Azji wielkim szokiem była co prawda pacyfikacja buntu studentów na placu Niebiańskiego Spokoju w Pekinie, ale przecież większość ekspertów była przekonana, że to tylko wypadek przy pracy i Chiny w końcu pójdą śladami Korei Południowej czy Tajwanu, integrując się ze światem Zachodu. Nawet w Afryce Subsaharyjskiej po raz pierwszy liczba krajów demokratycznych zaczęła dorównywać dyktaturom. I one też chciały dołączyć do wolnego świata pod przywództwem Ameryki.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
Łukasz Pietrzak: Z narzędzi AI najbardziej skorzystają MŚP
Plus Minus
„Na smyczy Kremla. Donald Trump, Dmitrij Rybołowlew i oferta stulecia”: Haki na Trumpa
Plus Minus
„Kingdom Come: Deliverance II”: Wielka draka w czeskim średniowieczu
Plus Minus
„Co myślą i czują zwierzęta”: My i one wszystkie
Plus Minus
„3000 metrów nad ziemią”: Gibson bez pasji