„Dziennik wyjścia”: Rzeczywistość i nierzeczywistość

„Dziennik wyjścia” Bogumiły Juzyszyn-Banaś to jedna z tych książek, w których dzieje się bardzo dużo, a jednocześnie niewiele. Przynajmniej w planie realnym.

Publikacja: 17.05.2024 17:00

„Dziennik wyjścia” Bogumiła Juzyszyn-Banaś, wyd. Świat Książki

„Dziennik wyjścia” Bogumiła Juzyszyn-Banaś, wyd. Świat Książki

Foto: materiały prasowe

Liliana Mada, pisarka i scenarzystka, zostaje zaproszona do prowadzenia letnich warsztatów gdzieś na prowincji. Rzecz dzieje się w pięknym pałacu, ale coś jest nie tak. Myli stacje. W drodze zasypia pod cisem, dziwnie odurzona. Kiedy śpi, prowadzący warsztaty fotograficzne Marek robi jej zdjęcie i zostaje na tym nakryty. Świat artystycznej komuny z zabytkowego pałacu okazuje się pełen tajemnic i niespodzianek.

Goście pałacu uczestniczą w nocnych misteriach, niby to inspirowanych słowiańską kupałą, ale dziwnie jakoś spokrewnionych z Dionizjami. Zresztą tropy mitologiczne powtarzają się tu co chwilę. Dla przykładu postać fotografika Marka jest nie przypadkiem kojarzona z Hadesem. Pobyt Liliany w Staniewie kończy się jego śmiercią pod drzewem trafionym wcześniej piorunem, co jest tym większym szokiem dla bohaterki, że wcześniej niepostrzeżenie nawiązała z nim romans. Dalej jest jednak jeszcze dziwniej. Okazuje się, że najbliższa przyjaciółka Liliany wplątała ją w działalność jakiejś sekty czy może raczej sprzysiężenia, którego członkowie żyją w świecie równoległym do naszego.

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem