W debacie publicznej zbyt często sprowadza się irlandzką gospodarkę do niskich podatków korporacyjnych przyciągających międzynarodowych, technologicznych gigantów (np. Apple czy Alphabet/Google) i skłaniających ich do zakładania na Zielonej Wyspie swoich biur i serwerowni. Rozwiązania irlandzkiego prawa podatkowego, które stworzyły z Irlandii raj podatkowy dla wielkich korporacji, od dłuższego czasu znajdują się pod presją społeczności międzynarodowej – w szczególności Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych – jako rodzaj nieuczciwej konkurencji. Jednak sprowadzanie gospodarki tego kraju wyłącznie do raju podatkowego byłoby poważnym błędem. Irlandzki model gospodarczy oparty został bowiem na otwartości na świat, czemu sprzyja położenie geograficzne oraz język, stosunkowo młode i przyjazne nowym technologiom społeczeństwo, a także wspierający przedsiębiorców system prawny. Udało się także zbudować prężny ekosystem dla młodych firm technologicznych, które w coraz większym stopniu kształtują oblicze jej gospodarki.
Czytaj więcej
Nauczmy się cenić kochających ryzyko indywidualistów, choćby wydawali nam się nieznośni – bo to oni budują innowacyjne przedsiębiorstwa i pchają świat do przodu. A może nawet go ocalą.
Otworzyć się na świat
Irlandia dość szybko zrozumiała, że gospodarczy nacjonalizm i zamykanie się na świat jest drogą donikąd. Już od lat 60. minionego wieku kołem zamachowym jej gospodarki stały się wolny handel, deregulacja, niskie podatki oraz zagraniczne inwestycje. W ramach polityki gospodarczej państwa miejsce zaciskania pasa w warunkach stagnacji zajęła aktywna promocja wzrostu PKB, który wprawdzie generuje społeczne nierówności, ale w ostatecznym rozrachunku pozwala podnosić standard życia całego społeczeństwa i powiększać ogólną pulę dóbr, które mogą być przedmiotem podziału. Rozwojowi gospodarczemu sprzyjało nie tylko członkostwo w Unii Europejskiej, ale także kulturowe związki ze Stanami Zjednoczonymi. Na przełomie XX i XXI wieku cała irlandzka gospodarka, historycznie oparta na rolnictwie, w sposób trwały przekształciła się w nowoczesną gospodarkę opartą na wiedzy i nowych technologiach.
Oczywiście, model radykalnie otwartej gospodarki opartej na eksporcie stosunkowo niewielkiego państwa ma swoje ciemne strony. Irlandia doświadczyła ich w okresie wielkiego kryzysu finansowego (2008–2009), który doprowadził do pęknięcia spekulacyjnej bańki na rynku nieruchomości oraz destabilizacji jej sektora bankowego. W ostatecznym rozrachunku lata 2008– –2013 były dla Irlandii okresem recesji. Metodą na wyjście z tarapatów po 2014 roku były rozwiązania podatkowe przyciągające zagraniczne inwestycje. Irlandia nie tylko przewiduje dla spółek jedną z niższych na świecie stóp podatku dochodowego, ale także zastosowała rozwiązania, które umożliwiły globalnym koncernom stosowanie agresywnych optymalizacji podatkowych (np. tzw. Double Irish), które jeszcze bardziej obniżały łączną skalę obciążeń podatkowych.
Doprowadziło to do tego, że kraj stał się ulubionym celem relokacji największych amerykańskich korporacji. Swoje przedstawicielstwa i biura w Irlandii mają dziś takie spółki jak: Alphabet (Google), Intel, Meta, Apple, Pfizer, Accenture i Medtronic.