Jerzy Nowosielski (1923–2011), jeden z najoryginalniejszych polskich artystów, w swojej twórczości rozpiętej „pomiędzy świętością ikony a cielesnością materii” łączył sztukę Wschodu i Zachodu. W 1956 roku reprezentował sztukę polską na 28. Biennale Sztuki w Wenecji, trzy lata później na Biennale w São Paulo. Stworzył ponad 1,5 tys. obrazów i kilka tysięcy rysunków. Jednak sztuka Nowosielskiego nie tylko wzbudzała zachwyty, ale i kontrowersje. Lubił zmienność – zarówno jeśli chodzi o formę, jak i o temat.
„W każdym pejzażu, w każdym portrecie, w każdym akcie można widzieć świat duchowy i to w malarstwie Nowosielskiego jest bardzo ważne. Pod tym względem jest wyjątkowym i jedynym malarzem” – doceniał artystę przyjaźniący się z nim Stanisław Fijałkowski (jego obraz także jest na ekspozycji).
Fenomen Nowosielskiego próbowały zaprezentować liczne wystawy odbywające się w tym roku w całej Polsce. Zamysłem obecnej było pokazanie go w dialogu z innymi wybitnymi polskimi twórcami z jego i późniejszego pokolenia, czyli z końca XX wieku, podejmującymi podobne jak on wątki.
Na ekspozycji znajduje się ponad 100 obrazów, rzeźb i instalacji, z których 80 przyjechało z dwóch radomskich instytucji: Muzeum im. Jacka Malczewskiego oraz Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej „Elektrownia” (w tym 20 obrazów Nowosielskiego podarowanych instytucji przez niego samego). Co ciekawe, to zaledwie mały, choć znakomity fragment tej bogatej kolekcji składającej się z 5 tys. dzieł.
Kuratorzy wystawy Monika Przypkowska i Paweł Witkowski świadomie pominęli stricte religijne malarstwo Nowosielskiego, dzieląc w przestrzeni wystawienniczej jego twórczość na zagadnienia. W rozpoczynającej wystawę sali zobaczyć można obrazy sygnalizujące różnorodność dzieł artysty, a także film Konrada Nałęckiego „Magia Jerzego Nowosielskiego” (1970), w którym twórca dzieli się swoimi przemyśleniami, mając 47 lat.