„Love to Love You: Donna Summer”: Pełna kompleksów seksbomba

„Love to Love You” to nie tylko próba przypomnienia wspaniałej wokalistki Donny Summer.

Publikacja: 09.06.2023 17:00

„Love to Love You: Donna Summer”, reż. Roger Ross Williams, Brooklyn Sudano, dystr. HBO Max

„Love to Love You: Donna Summer”, reż. Roger Ross Williams, Brooklyn Sudano, dystr. HBO Max

Foto: materiały prasowe HBO

To również nieoczywisty dokument sygnalizujący ważne tematy. Oczywiście, przede wszystkim film opowiada historię Donny Summer (1948–2012), czarnoskórej piosenkarki, której szczyt popularności przypadł na drugą połowę lat 70. To wtedy wylansowała swoje największe hity, „Love to Love You Baby” czy „Hot Stuff”.

Film pokazuje, jak sztuczny był wówczas jej wizerunek. Na scenie zamieniała się w symbol seksu, wiła się w rytm przebojów, zmysłowo szeptała do mikrofonu. Prywatnie była pełną kompleksów, głęboko wierzącą dziewczyną, zawstydzoną swoim wizerunkiem. Czuła się zagubiona. „Nie wiedziałam, kim tak naprawdę jestem”, mówiła w jednym z wywiadów. Myślała nawet o samobójstwie. Za sławę płaciła bowiem wysoką cenę. Praktycznie rzecz biorąc, mieszkała w samolotach, podróżując z koncertu na koncert. Była oszukiwana przez menedżerów i wytwórnię. Zaliczyła kilka nieudanych związków. Dla córek przez lata nie miała czasu i bardzo z tego powodu cierpiała. Jakby tego było mało, w dzieciństwie była molestowana przez pastora, co miało olbrzymi wpływ na całe jej życie.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Mistrzowie, którzy przyciągają tłumy. Najsłynniejsze bokserskie walki w historii
Plus Minus
„Król Warmii i Saturna” i „Przysłona”. Prześwietlona klisza pamięci
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Polityczna bezdomność katolików
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Ryszard Ćwirlej: Odmłodziły mnie starocie
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
teatr
Mięśniacy, cheerleaderki i wszyscy pozostali. Recenzja „Heathers” w Teatrze Syrena