60 lat temu w Polsce system komunistyczny powoli wychodził ze swej najbardziej brutalnej i opresyjnej fazy. W grudniu 1954 roku zlikwidowano Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, kilku jego najbardziej gorliwych funkcjonariuszy trafiło do więzień. Władza przyznawała się niechętnie do „błędów i wypaczeń". Wraz z ustępowaniem strachu narastał ferment w kulturze. Koryfeusze socrealizmu składali samokrytykę, twórcy zmuszeni przez lata do milczenia otwierali swoje szuflady. Symbolem złagodzenia cenzury stała się publicystyka tygodnika „Po Prostu", coraz śmielej penetrująca obszary dotąd zakazane. Od jesieni 1955 zaczęły powstawać kluby inteligencji, z Klubem Krzywego Koła na czele.