Lubię wracać do pozycji, które już znam. Jednym z takich filmów był „21 gramów” Alejandro Gonzáleza Iñárritu. To dramat mocno osadzony w psychologii bohaterów. Motywem przewodnim jest wina i jej odkupienie. Drugim klasycznym już filmem, który chciałabym polecić, jest komediodramat „Między słowami”. To minimalistyczne w środkach, ale silne w swoim przekazie dzieło Sofii Coppoli, którego wydźwięk wciąż jest aktualny. Absolutnie polecam je tym, którzy jeszcze nie mieli okazji ich zobaczyć.
Muzyka jest obowiązkowym elementem mojej pracy twórczej. Słuchawki zakładam, pisząc wieczorem i w nocy, co pozwala mi stworzyć rodzaj kapsuły, w której się zanurzam. Jest to zazwyczaj muzyka, która niesie ze sobą nutę nostalgii, ale także mroku. Jednym z moich ulubionych kompozytorów jest Angelo Badalamenti. Bardzo lubię również stare utwory grupy Myslovitz, jej były lider Artur Rojek od lat trafia do mojej muzycznej wrażliwości, podobnie jak Elena Tonra, frontmenka zespołu Daughter.
A jeśli o literaturze domestic noir mowa, to uważam, że absolutną mistrzynią w tym gatunku jest Gillian Flynn, która aktualnie skupiła się na pisaniu scenariuszy. Wszystkie jej powieści (m.in. „Zaginionoa dziewczyna”, „Ostre przedmioty”, „Mroczny zakątek”) dowodzą tego, że potrafi fenomenalnie odczytywać emocje i analizować relacje międzyludzkie. Cenię ją również za skrupulatny research.
Czytaj więcej
XXI wiek obudził się ze snu, w którym życie kończyło się w wieku 30 lat, a potem była już jedynie smutna starość. Seniorzy nie chcą tylko karmić z wnukami kaczuszek i połykać tabletek na wątrobę.
Ostatnio nie ograniczam się tylko do czytania powieści w gatunku, który sama tworzę. W ramach dokumentacji przy mojej najnowszej książce sięgnęłam po literaturę dotyczącą architektury i bioniki, a jakiś czas temu przeczytałam też „Sekretne życie drzew” Petera Wohllebena. To książka, która przekazuje ciekawostki na temat komunikacji drzew i tego, jak tworzą współzależne społeczności.