Robert Mazurek: Pozdrowienia z terrarium

Z czasów studiów zapamiętałem Uniwersytet Warszawski jako miejsce przyjazne idiotom. Wtedy uważaliśmy, że są reliktami komunizmu. Ustrój się zmienił, a liczba pacanów pozostała constans. Może na nich dotacje biorą?

Publikacja: 14.10.2022 17:00

Robert Mazurek: Pozdrowienia z terrarium

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

Ostatnio jeden z nich – nazwiska nie przytaczam, bo objęte jest tajemnicą lekarską – wydalił z siebie myśl. Nie szarżowałbym z tą myślą, ale jakoś te elukubracje trzeba nazwać. Napisał więc ów hebes, iż „elektorat PiS-u jest niezwykle toksyczny kulturowo”. Po tej diagnozie przedstawił terapię, a raczej profilaktykę, bo terapia jest prosta – wybić, ale do tego jeszcze wrócimy, a teraz terapia. „Po odsunięciu PiS-u od władzy służby powinny infiltrować i wewnętrznie dezintegrować każdą kolejną partię, która będzie bazować na tym elektoracie. Tylko w ten sposób unikniemy pełnoskalowego faszyzmu”. Tu należałoby napomknąć, iż faszyzmu raczej nie unikniemy, bo właśnie toczy on naszego badacza. To bowiem ustroje dyktatorskie uznawały, że problemem nie są partie polityczne, problemem są wyborcy. Jak nie kułacy, to religianci, jak nie Żydzi, to meksykańscy księża, a w Kambodży Czerwonych Khmerów właściwie każdy, kto miał okulary i plomby, bo po tym poznawano kolaborantów kolonialnego reżimu.

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem