Aktualizacja: 22.06.2017 15:13 Publikacja: 23.06.2017 18:00
Edward St Aubyn. Mistrz bon motów.
Foto: AFP
Gdyby Marcel Proust przyszedł na świat sto lat później jako Anglik, prawdopodobnie pisałby tak jak St Aubyn. Autor pięciotomowego cyklu powieściowego „Patrick Melrose", którego trzy pierwsze części ukazują się właśnie po polsku, wspaniale łączy bowiem zjadliwą ironię angielskich wyższych sfer spod znaku Oscara Wilde'a i „Powrotu do Brideshead" Evelyna Waugha z wciągającym, świetnie napisanym portretem społeczeństwa.
Do niedawna Anglik pozostawał raczej autorem dla wtajemniczonych. Wprawdzie w 2006 r. nominowano go do najważniejszej angielskiej nagrody literackiej, czyli Bookera, a rok później otrzymał prestiżową Prix Femina Étranger (wśród zwycięzców niemal same znakomitości, począwszy od noblisty J.M. Coetzee'ego i Amosa Oza, przez Javiera Mariasa i Antonia Munoza Molinę, na świetnym Libańczyku Rabihu Alameddine skończywszy), ale dopiero planowana ekranizacja „Patricka Melrose'a" z najbardziej rozchwytywanym dziś brytyjskim aktorem Benedictem Cumberbatchem w tytułowej roli sprawiła, że zrobiło się o nim głośno także poza anglojęzycznym światkiem literackim.
„Cannes. Religia kina” Tadeusza Sobolewskiego to książka o festiwalu, filmach, artystach, świecie.
„5 grudniów” to powieść wybitna. James Kestrel po prostu zna się na tym, o czym pisze; Hawaje z okresu II wojny,...
„BrainBox Pocket: Kosmos” pomoże poznać zagadki wszechświata i wyćwiczyć pamięć wzrokową.
Naukowcy zastanawiają się, jak rozwijać AI, by zminimalizować szkody moralne.
„The Electric State” to najsłabsze dzieło w karierze braci Russo i prawdopodobnie najdroższy film w historii Net...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas