W grudniu 1920 roku organizująca się dopiero partia nazistowska kupiła pewien niskonakładowy tygodnik i powzięła postanowienie „rozwinięcia go w najbardziej bezlitosny oręż ducha niemieckości w walce z wrogimi, antyniemieckimi siłami". Część pieniędzy na zakup tego czasopisma wyłożył oficer armii niemieckiej, co doprowadziło do spekulacji, że środki te przelano z tajnego konta bankowego sił zbrojnych. Dotacje od niewielkiej grupy popleczników, w tym zamożnych prywatnych darczyńców oraz co najmniej jednej organizacji nacjonalistów, pozwalały na wydawanie owej gazety. Ta jednak była zadłużona, zanim jeszcze naziści ją przejęli, a od początku wcale nie było pewne, czy jej numery nadal będą trafiały do drukarni i na stoiska prasowe.