Michał Szułdrzyński: Ostrożnie z Bąkiewiczem

Kalendarz rocznic i świąt czyni naszą debatę publiczną do bólu przewidywalną.

Aktualizacja: 07.11.2021 09:35 Publikacja: 05.11.2021 16:00

Marsz Niepodległości, 11 listopada 2020 roku

Marsz Niepodległości, 11 listopada 2020 roku

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Przy okazji 1 sierpnia toczą się zupełnie jałowe boje o sens powstania warszawskiego, 4 czerwca o wybory '89 i odwołanie rządu Olszewskiego w 1992 r. Listopad zaś jest rozpięty między sporem o Halloween i o świętowanie Black Friday. A gdzieś pomiędzy co roku powraca batalia o Marsz Niepodległości.

Ten ostatni jakoś mnie, przyznam, w ogóle nie kręci. Dopóki organizują go legalnie działające organizacje, mają prawo sobie w nim chodzić. Jednak niepokoi mnie równoległe niejako zjawisko. Z jednej strony to bezradność dużej części prawicy wobec środowisk narodowo-radykalnych, a z drugiej stopniowy dryf w ich kierunku. To jednak zastanawiające, że rządząca od sześciu lat prawica nie była w stanie wymyślić żadnego atrakcyjnego pomysłu na manifestowanie patriotyzmu, oddając kolejne święta narodowcom. Bo to już nie tylko 11 listopada, ale też 1 sierpnia został przejęty przez ludzi takich jak Robert Bąkiewicz, kibicowską oprawę i antyeuropejskie przemówienia. I obecna władza ma do Bąkiewicza słabość, powoli staje się on „dyżurnym patriotą" obozu dobrej zmiany. Jest hołubiony w prawicowych mediach, dostaje wielomilionowe dotacje z agend Ministerstwa Kultury.

Czytaj dalej RP.PL

Tylko 9 zł aż za 3 miesiące!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
„Empire of the Ants”: 103 683 zwiedza okolicę
Plus Minus
„Chłopi”: Chłopki według Reymonta
Plus Minus
„Największe idee we Wszechświecie”: Ruch jest wszystkim!
Plus Minus
„Nieumarli”: Noc żywych bliskich
Materiał Promocyjny
Ładowanie samochodów w domu pod każdym względem jest korzystne
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Jędrzej Pasierski: Dobre kino dla 6 widzów