Na co polować? Mamy tu raczej dobry, czasem nawet bardzo dobry, poziom supermarketu niż szaloną przecenę wyjątkowych roczników. Zacznijmy po taniości – chenin blanc z RPA zawsze znajdzie amatorów. Boutinot Paarl Heights 2020 jest świeży, czysty, cytrusowy i tani (22 zł). Tyle samo kosztuje Syrah 2019 tegoż producenta, proste, marketowe, porządne wino. Ale żeby takie wina kupować, nie trzeba pędzić do Auchan. Poszukajmy oczko wyżej. Gdy dyskonty podbija sauvignon blanc z Nowej Zelandii, w supermarkecie pojawia się wino z tego szczepu znad Loary. Loire Touraine Sauvignon Parallèle 69 2020 nie daje może tej mineralnej przyjemności co wina z Sancerre, ale w swej muskanej melonowymi powiewami świeżości jest godne polecenia i kosztuje ledwo 42 zł. Bardzo dobre Domaine Ziegler-Maurer Pinot Gris 2019 (60 zł) to pierwsze z dwóch win tego producenta. Jeszcze lepszy jest Schlossberg Riesling Les Murets 2019 ze wszystkimi szczypiącymi minerałami i sporym cukrem. Pokochają go państwo.

A czerwień? Zacznijmy od fenomenalnego producenta z Grecji, skąd mamy dwa wina. Ktima Foundi Naoussea 2016 (68 zł) zaskoczy atakiem wiśni i bardzo przyjemnymi, trwałymi taninami, ale najszczerzej polecam Ktima Foundi Xinomavro 2016 – blask jesiennego słońca rozświetli państwa dom. Cudne, rzadkie wino. Były dwa z Grecji, teraz dwa wina z Hiszpanii od Pinorda. Sześć lat pozwoliło katalońskiemu Chateldon Cabernet Sauvignon Reserva 2015 ucywilizować to mocno beczkowe wino. Mamy dobre, ułożone, pełne wino dla sympatyków takich doznań, ale ja polecam świetny Priorat w fenomenalnej jak na tę jakość cenie 70 zł. Clos del Mas 2019 jest hiperowocowy (owoce leśne, porzeczka, wiśniowa pestka) i wabi imponującym bukietem. Za kilka lat będzie jeszcze lepszy.