Miłosz Lodowski: Chcemy się rozwijać? Nie małpujmy innych kultur

Miłosz Lodowski, strateg kreatywny, ilustrator, grafik: Jak widzę to obrzydzenie twórców do polskiej historii i kultury, to wzbiera we mnie rebeliancki konserwatyzm, bo ja nie chcę być imitatorem obcych kultur.

Publikacja: 01.10.2021 10:00

Miłosz Lodowski

Miłosz Lodowski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

"Rzeczpospolita": Jako starego metala nie przekonam cię pewnie do rapu, ale mam wrażenie, że rap to jedyny fenomen kulturowy ostatniej dekady, że tylko on jest gorący, grzeje, podnieca młodych ludzi, a poza nim to kulturalna pustynia.

Zaskoczę cię, bo polski hip-hop od zawsze bardzo mnie ciekawił, ale rzeczywiście nie ze względów artystycznych. Jako stary liberał gospodarczy bardzo doceniam tę scenę za aspekt biznesowy. Hiphopowcy są znakomicie zorganizowani, jeśli chodzi o warstwę sprzedażową, produkcyjną, wizerunkową. Imponuje mi, że potrafią to robić po swojemu. Choć przez długi czas w ogóle odmawiano im artystycznego uznania, choć zostali wypchnięci poza nawias mainstreamu, to nie dali za wygraną i stworzyli własny biznes. Sam jestem kontrkulturowcem, takim konserwatywno-liberalnym rebeliantem, więc bardzo mi się podoba ta ich niezależność.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Plus Minus
Co można wyczytać z priorytetów prezydencji przygotowanych przez polski rząd? Niewiele
Plus Minus
Po co organizowane są plebiscyty na słowo roku? I jakie słowa wygrywały w innych krajach
Plus Minus
Gianfranco Rosi. Artysta, który wciąż ma nadzieję
Plus Minus
„Rozmowy o ludziach i pisaniu”. Dojmujące milczenie telefonu w domu
Plus Minus
„Trojka” Izabeli Morskiej. Tożsamość i groza w cieniu Rosji