Lekcje ze skandalu u dominikanów

Raport o skandalu w dominikańskim duszpasterstwie akademickim nie był pisany przeciwko komuś, ale dla kogoś. Tym kimś są ofiary, którym trzeba oddać sprawiedliwość, Zakon Kaznodziejski, któremu potrzebna jest odwaga zmierzenia się z własnymi błędami, i wreszcie Kościół, który powinien się skonfrontować z trudną prawdą o pewnych metodach duszpasterskich i formach pobożności.

Aktualizacja: 18.09.2021 06:53 Publikacja: 17.09.2021 10:00

Dopiero gdy zmierzymy się z krzywdą pokrzywdzonych przez dominikanina Pawła M., gdy zobaczymy w nich

Figura z dominikańskiego kościoła pw. św. Wojciecha we Wrocławiu

Dopiero gdy zmierzymy się z krzywdą pokrzywdzonych przez dominikanina Pawła M., gdy zobaczymy w nich Jezusa Chrystusa udręczonego przez ludzi Kościoła, możemy przeżyć nawrócenie

Foto: EAST NEWS, Bartłomiej Magierowski

 

To był jeden z najtrudniejszych emocjonalnie i duchowo okresów w naszym życiu – moim i członków komisji, której miałem zaszczyt przewodzić, a która na prośbę dominikanów wyjaśniała sprawę skandalu w duszpasterstwie akademickim we Wrocławiu. Dominikanin Paweł M. stosował wobec członków duszpasterstwa, którym kierował od 1996 do 2000 roku, przemoc seksualną, psychiczną, duchową. Nie zapobiegli temu jego przełożeni ani współbracia. Ofiary przez lata nie zostały zaś wysłuchane, nie otrzymały pomocy ani zadośćuczynienia.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
9zł za pierwszy miesiąc.

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
9 zł pierwszy miesiąc, a potem 39 zł/msc
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem