Za „Co nas nie zabije" stoją ceniony dziennikarz David Lagercrantz i spadkobiercy Larssona, czyli jego ojciec Erland i brat Joakim. Książka ukazuje się równo dekadę po pierwszej odsłonie przygód dziennikarza Mikaela Blomkvista i hakerki Lisbeth Salander „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet". Do księgarń na całym świecie trafi w tym samym czasie, czyli w przyszłym tygodniu. Szczegóły owiane są tajemnicą, poza tym, że główny temat to sztuczna inteligencja, a spadkobiercy mają przeznaczyć swój dochód na działalność magazynu „Expo", z którym związany był szwedzki prozaik, trudno więc oskarżać ich o żądzę zysku.
„Co nas nie zabije" miało ponoć być oparte na materiałach samego Larssona, tyle że pierwszymi 200 stronami powieści i jej konspektem dysponuje jedynie jego wieloletnia partnerka Eva Gabriellson, skonfliktowana z powodów spadkowych – nie dziedziczyła po pisarzu, ponieważ nie zawarli związku małżeńskiego – z Erlandem i Joakimem Larssonami.
Niezależnie od tego, jak sobie poradzi Lagercrantz, a można założyć, że poradzi sobie dobrze, ponieważ jest sprawnym dziennikarzem i autorem udanych biografii (m.in. piłkarza Zlatana Ibrahimovicia i himalaisty Görana Kroppa), wiadomo, że w tym roku „Co nas nie zabije" będzie największym – obok czwartej odsłony erotycznej sagi E.L. James – bestsellerem na świecie. Trzy tomy „Millennium" sprzedały się w nakładzie 80 milionów egzemplarzy, więc nawet jeśli fani cyklu będą kręcić nosami, a Lagercrantz nie dołoży od siebie nic do nowatorskiej swego czasu formuły kryminału Larssona (zbrodnia na drugim planie, trochę publicystyki, zacięcie do stawiania diagnoz społecznych), to przynajmniej tym razem się skuszą. Będą przecież chcieli poznać dalsze losy ulubionych bohaterów.
Prawo sequela
Od lat w podobny sposób działają między innymi kontynuatorzy sagi Roberta Ludluma. Słynnemu autorowi szpiegowskich thrillerów przypisuje się pięć pośmiertnych powieści. Ostatnia z nich, „Strategia Bancrofta", ukazała się w 2006 roku. Spadkobiercy jednak nie próżnowali. Poza serią „Covert-One", w której ukazało się 12 książek napisanych przez siedmiu różnych autorów, pojawiają się kolejne części szpiegowskich powieści z Jasonem Bourne'em w głównej roli. Ludlum zdążył napisać tylko trzy z nich, kolejnych dziesięć jest autorstwa Erica von Lustbadera. Lustbaderowi pisanie powieści Ludluma wychodzi tak dobrze, że jedna z nich została już zekranizowana („Dziedzictwo Bourne'a"), a kolejna ma trafić do kin w 2016 roku.
Do księgarń trafią z pewnością kolejne odsłony przygód Herkulesa Poirot. Wprawdzie Agatha Christie nie żyje już od niemal czterech dekad, ale Mathew Prichard, jej wnuk i zarazem przewodniczący Agatha Christie Limited zarządzającej prawami do dzieł literackich i wizerunku autorki „Morderstwa w Orient Expressie", udzielił już zgody na to, by ukazywały się kolejne odsłony serii. Pierwszą z nich, „Inicjały zbrodni", opublikowano w ubiegłym roku, a jej autorką jest brytyjska pisarka Sophie Hannah.