19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 17.04.2016 08:58 Publikacja: 14.04.2016 15:11
Dwór w Nakielnicy, majątek sędziego Leona Zacherta
Foto: Archiwum autora
Wacław Siemieński z majątku Dubidze w powiecie Radomsko miał pecha. Jesienią 1939 roku skrawek powiatu z jego posiadłościami został wcielony do Warthegau (Kraju Warty). Mógł wyjechać albo zostać. Postanowił pozostać w swoim majątku, bo matka jego żony Wandy hr. Skórzewskiej była pochodzenia niemieckiego. O tej historii opowiedział mi jego dawny sąsiad Władysław Kamieniecki z Pągowa.
O losach takich ludzi jak Siemieński historycy do dziś wypowiadają się niechętnie. Rodziny zaś zwykle milczą. – To niezwykle trudny temat. Nie ma wystarczającej bazy źródłowej, która pozwoliłaby na obiektywną ocenę wyborów niektórych ziemian na obszarach wcielonych do III Rzeszy – mówi prof. Leszek Olejnik, autor jedynej dotąd książki na ten temat – „Zdrajcy Narodu? Losy volksdeutschów w Polsce po II wojnie światowej". – Niestety, nie dysponujemy szerszą dokumentacją, co najwyżej można wyprowadzać wnioski z analizy przejawów różnych zachowań tych osób – podkreśla historyk.
Rozpoczęte właśnie polskie przewodnictwo w Unii Europejskiej nakłada się na kampanię przed wyborami prezydenckimi. Czy deklaracje Donalda Tuska w sprawach imigracji, kosztów polityki energetycznej czy Zielonego Ładu to zapowiedź rzeczywistej zmiany kursu, czy tylko wyborcze sztuczki?
Co by się najlepiej nadawało na polskie słowo dziesięciolecia – „polaryzacja”, „postprawda” czy może „wybory”? I dlaczego w tym roku plebiscyty zwyciężały „koalicja”, „sztuczna inteligencja”, „stołówka” i „sigma”?
Nienawiść jest dziś wszędzie. Politycy coraz częściej dzięki niej wygrywają, nie licząc się z ceną, jaką płacą za to społeczeństwa – mówi wybitny dokumentalista Gianfranco Rosi.
A myślę sobie czasem, że jeszcze mógłbym napisać kilka opowiadań, których kiedyś nie napisałem. W zeszycie mam szkic powieści – drugiej części „Domu pod Lutnią”. W ostatnich latach nie potrafiłem się zmobilizować, aby to napisać. Teraz żałuję, bo obecnie podjęcie takiego wyzwania przekracza moje możliwości.
Co łączy łotewską laborantkę w ośrodku badawczym pod Moskwą, partyzantki z Petersburga tańczące queer tango na przekór wielkiej Rosji oraz słoweńskie wcielenie Marii Janion romansującej z młodszą o kilkadziesiąt lat kobietą? Odpowiedź przynosi „Trojka” Izabeli Morskiej.
Nawet jeśli o danej regulacji czy dokumencie wypowiedziały się już dziesiątki prawników, niekoniecznie wszystko musi być jasne i oczywiste.
Informując o wizycie w Warszawie Wołodymyra Zełenskiego, agencja Reutera łączy ją z ogłoszonym przez Donalda Tuska przełomem ws. sporu o ekshumację ofiar rzezi wołyńskiej. Jak pisze agencja „historyczna debata ws. ekshumacji (...) dzieli sojuszników”.
Złoty o poranku notował niewielkie zmiany. Rynki żyją dzisiaj odczytami dotyczącymi inflacji.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie napisu, który na początku stycznia pojawił się na murze warszawskiego pomnika Umschlagplatz.
Ustawodawca nie przewidział, że dane sygnalisty mogą zostać ujawnione nieupoważnionym osobom ze względu na przepisy ustawy o opłacie skarbowej.
Realne szanse na zaspokojenie wierzyciela są często bardzo małe.
Czy sędziowie powołani do Sądu Najwyższego przez nową KRS po 2018 r. są bardziej otwarci na strategiczną litygację prowadzoną przez Ordo Iuris? Analiza decyzji podejmowanych przez nowych i starych sędziów w sprawach z udziałem Ordo Iuris wskazuje, że obraz jest bardziej zniuansowany, niż wskazywałyby pozory.
Nie ma racjonalnych powodów, by o ważności wyborów prezydenckich nie orzekła Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN, jak to czyniła już kilkakrotnie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas