I tak trwa do dziś, pomijając ten drobiazg, że ludzie dysponują teraz lepszymi narzędziami niż kamienna siekiera i klin z rogu jelenia. Weźmy przykład pierwszy z brzegu: Greenpeace grzmi: Wyrąb indonezyjskich lasów tropikalnych i rabunkowa gospodarka leśna, prowadzona w tym kraju stają się klimatyczną bombą, groźną dla światowego środowiska. Wypalanie dżungli w Indonezji, by zrobić miejsce dla plantacji palmy olejowej i aby pozyskiwać cenne drewno, oznacza zwiększenie emisji do atmosfery niebezpiecznych gazów, pośrednio pogłębiających efekt ocieplania klimatu. Wszelkie działania podejmowane na rzecz powstrzymania tego procesu, są z góry skazane na porażkę bez większej kontroli nad indonezyjską gospodarką leśną. Co roku pożary lasów w Indonezji powodują emisję do atmosfery prawie 2 miliardów ton szkodliwych gazów. Greenpeace ostrzega, że władze Indonezji w ciągu najbliższych lat zamierzają przekształcić 3 miliony hektarów lasów w plantacje palmy olejowej. Olej palmowy używany jest w produkcji żywności, kosmetyków, w biopaliwach.
A przecież podobną jeremiadę wypadałoby wznieść w niebo z powodu puszczy amazońskiej, lasów syberyjskich, drzewostanu Afryki.
No dobrze, tak jest teraz, to godne ubolewania, ale czy rzeczywiście miłe złego początki miały miejsce 500 pokoleń temu? Z taka tezą wystąpił amerykański paleoklimatolog William Rudiman z University of Virginia.
Nie lekceważyć klimatu
Zadaniem współczesnego leśnika jest stosowanie wszelkich możliwych środków, by ochronić las przed zniszczeniem, a celem jest doprowadzenie go do stanu zbliżonego do naturalnego, gwarantującego mu pełne zdrowie. Lasy można porównać do pojedynczego organizmu, który, żyjąc w optymalnych dla siebie warunkach, mając odpowiednie pożywienie, dostęp do wody i nie będąc atakowanym przez nienaturalne negatywne czynniki zewnętrzne, cieszy się dobrym zdrowiem i naturalną odpornością. Tymczasem lasy od pradziejów były karczowane, wypalane, rozczłonkowywane, służąc w ten sposób człowiekowi. W jaki sposób pożary lasów wzniecane tak dawno ręką człowieka mogły wpłynąć na klimat Ziemi?
Klimatu nie wolno lekceważyć, klimat potrafił wynosić i gubić cywilizacje. – Nawet wybuch rewolucji francuskiej tłumaczyć można przyczynami klimatycznymi, gdyż ówczesne ochłodzenie spowodowało duże nieurodzaje, a z powodu głodu zaczęła się społeczna rewolta – uważa prof. Jan Burdukiewicz z Zakładu Archeologii Epoki Kamienia Uniwersytetu Wrocławskiego.