Opcje walutowe w sądzie

Dopiero sąd ustali, czy informacje o umowach opcji walutowych są tym rodzajem informacji poufnych, które spółka giełdowa musi przekazać do publicznej wiadomości

Publikacja: 13.01.2011 23:56

Sprawa jest precedensowa, trudna i ważna dla wielu przedsiębiorstw. To właśnie one popadły podczas kryzysu finansowego w 2008 r. w trudności finansowe na skutek nieudanych inwestycji w spekulacyjne kontrakty terminowe zwane opcjami walutowymi.

Opcje to umowy z bankami na kupno i sprzedaż walut po określonym kursie. Wiele takich transakcji w euro i w dolarach zawarło w czerwcu 2007 r. oraz w styczniu i kwietniu 2008 r. m.in. kilka spółek zależnych Pagedu SA. Informacje o tym Paged podał w raportach z listopada 2008 r. oraz ze stycznia 2009 r.

Komisja Nadzoru Finansowego uznała, że zgodnie z art. 56 ust. 1 pkt 1 ustawy o ofercie publicznej spółka powinna niezwłocznie powiadomić o tych ryzykownych transakcjach. Za naruszenie tego przepisu nałożyła na Paged SA 70 tys. zł kary. Spółka złożyła skargę do sądu.

– Komisja pominęła, że zgodnie z art. 154 ust. 1 pkt 1 [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2009/DU2009Nr185poz1439a.asp]ustawy o obrocie instrumentami finansowymi[/link] informacją poufną jest określona precyzyjnie informacja o zdarzeniach mogących wpływać na cenę lub wartość instrumentów finansowych. Informacje w umowach opcyjnych, zawartych przez spółki zależne, nie spełniały tego kryterium – argumentował podczas rozprawy w WSA radca prawny Tomasz Frankiewicz z Kancelarii Prawnej Frankiewicz Kapela w Krakowie, reprezentujący Paged SA. – Przy braku danych ze strony banków nie można też było precyzyjnie ocenić potencjalnego wpływu informacji o kontraktach walutowych spółek zależnych na cenę lub wartość akcji Pagedu. W chwili ich zawierania wynik finansowy był wielką niewiadomą – równie dobrze mogły przynieść wielką stratę jak wysoki zysk, a poufne informacje – wprowadzić w błąd inwestorów, co mogło grozić działaniami spekulacyjnymi. Nie było więc podstaw do nałożenia kary.

– Przepis jest rzeczywiście nieostry, ale działający racjonalnie inwestor powinien otrzymać każdą informację, która może oddziaływać na rynkową cenę papierów wartościowych – wyjaśniał Dominik Krzyżanowski reprezentujący KNF. – Zwłaszcza gdy dotyczy to zaangażowania w wysoce ryzykowne, spekulacyjne instrumenty finansowe, jakimi są opcje walutowe. Poufna informacja o zawarciu przez spółki zależne takich umów spełniała warunek precyzyjności, gdyż wskazywała na ryzyko nieograniczonej straty finansowej. Sąd ogłosi wyrok za dwa tygodnie.

Sprawa jest precedensowa, trudna i ważna dla wielu przedsiębiorstw. To właśnie one popadły podczas kryzysu finansowego w 2008 r. w trudności finansowe na skutek nieudanych inwestycji w spekulacyjne kontrakty terminowe zwane opcjami walutowymi.

Opcje to umowy z bankami na kupno i sprzedaż walut po określonym kursie. Wiele takich transakcji w euro i w dolarach zawarło w czerwcu 2007 r. oraz w styczniu i kwietniu 2008 r. m.in. kilka spółek zależnych Pagedu SA. Informacje o tym Paged podał w raportach z listopada 2008 r. oraz ze stycznia 2009 r.

Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce