Pacta sunt servanda (łac. umów należy dotrzymywać) jest jedną z naczelnych zasad prawa zobowiązań. W dniu 11 marca 2020 r. Międzynarodowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła, że epidemia Koronawirusa SARS-CoV-2 (wywołująca chorobę COVID-19) stała się pandemią, tj. epidemią o skali globalnej. Konsekwencjami rozprzestrzeniania się Koronawirusa są – poza samymi zachorowaniami – m.in. blokady granic, zamknięcia fabryk, przestoje w transporcie, odwoływanie wydarzeń czy zamykanie placówek oświatowych i administracji publicznej. W związku z powyższym nasuwa się podstawowe pytanie – czy i jak rozprzestrzeniająca się pandemia wpływa na zaciągnięte zobowiązania umowne?
Czy pandemia Koronawirusa to siła wyższa?
Pojęcie siły wyższej (łac. vis maior, fr. force majeure, ang. Act of God), pomimo występowania w wielu przepisach polskich aktów prawnych, nie doczekało się definicji ustawowej. Zarówno w orzecznictwie, jak i w doktrynie powszechnie przyjmuje się, że siłą wyższą jest zdarzenie: (i) zewnętrzne; (ii) niemożliwe (lub prawie niemożliwe) do przewidzenia; (iii) którego skutkom nie można zapobiec. Zewnętrzność zdarzenia charakteryzuje się wystąpieniem poza strukturą stron umowy, niemożliwość przewidzenia – nadzwyczajnością i nagłością, a niemożliwość zapobiegnięcia skutkom – przemożnością (strony są niezdolne do odparcia nadchodzącego niebezpieczeństwa). Za przejawy siły wyższej uznaje się katastrofalne zjawiska wywołane działaniem sił natury (np. powodzie, trzęsienia ziemi, pożary lasów, epidemie), zjawiska społeczne lub polityczne o wielkiej skali (np. wojny) oraz akty władzy publicznej (np. blokady granic i portów).
Powszechną praktyką, zwłaszcza w umowach gospodarczych, jest zawieranie przez strony tzw. „klauzul siły wyższej". Standardowa klauzula siły wyższej składa się zazwyczaj z dwóch elementów: pierwsza część zawiera postanowienie o wyłączeniu odpowiedzialności stron za skutki wynikające z działania siły wyższej, natomiast druga część w sposób kazuistycznych wylicza, czym w szczególności jest siła wyższa. Często strony zawierają bardziej rozbudowane klauzule, w których znajdują się postanowienia o obowiązku informowania kontrahenta o utrudnieniach w wykonaniu zobowiązania z powodu siły wyższej, uprawnieniach do zmiany terminu realizacji lub wynagrodzenia, a nawet uprawnienia do wypowiedzenia lub odstąpienia od umowy. Warto więc sprawdzić, czy taka klauzula znajduje się także w wiążącej nas umowie.
Odpowiedź na pytanie, czy pandemia Koronawirusa to siła wyższa, wydaje się łatwa, w sytuacji w której strony umowy zawarły w niej kazuistyczne wyliczenie, które obejmuje „epidemię" lub „pandemię". W pozostałych przypadkach ocena charakteru prawnego pandemii Koronawirusa będzie wymagała dokładnej analizy postanowień klauzuli siły wyższej oraz porządku prawnego, pod jakim umowa została zawarta. Nie przesądzając na tym etapie, jakiej oceny mogłyby dokonać w przyszłości polskie sądy, można pokusić się o ostrożne stwierdzenie, że w świetle dostępnej doktryny i orzecznictwa taka kwalifikacja wydaje się realna. Zachowanie ostrożności jest jednak konieczne. Patrząc na wydarzenia czysto formalnie, zgodnie z treścią Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 13 marca 2020 r., w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu zagrożenia epidemicznego dziś w Polsce mamy do czynienia ze stanem zagrożenia epidemicznego, a nie epidemią.
Należy jednak podkreślić, że dłużnik, który zechce wyłączyć swoją odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania z tytułu zaistnienia siły wyższej, będzie musiał – zwłaszcza w przypadku postępowania sądowego – udowodnić jej rzeczywisty wpływ na niemożność spełnienia własnego zobowiązania. Wierzyciele nie powinni automatycznie przyjmować od swoich dłużników oświadczeń o utrudnieniach w wykonaniu umów wskutek pandemii Koronawirusa. Przezorność nakazuje, aby zobowiązywali ich do precyzyjnego wykazania wpływu siły wyższej na możliwość wykonania zobowiązania, ponieważ sytuacja może być nadużywana przez nierzetelnych kontrahentów.