Szwecja: Rząd chce zmienić prawo procesowe, by rozprawić się z gangami

Rząd chce zmienić prawo procesowe, by rozprawić się z gangami.

Aktualizacja: 30.08.2020 14:29 Publikacja: 30.08.2020 00:01

Szwecja: Rząd chce zmienić prawo procesowe, by rozprawić się z gangami

Foto: AdobeStock

Według nowego projektu, zeznania podejrzanych w postępowaniu przygotowawczym miałyby wpływać na sam proces w sądzie. Chodzi o to, że członkowie gangów podczas przesłuchań obierają bardzo często strategię milczenia lub powtarzają „bez komentarzy" na każde pytanie policji."Są zupełnie cisi podczas śledztwa. Dotyczy to w zasadzie wszelkich spraw, które się odnoszą do działalności gangów"- tłumaczy prokurator Paulina Brandberg.

Mają prawo nie odpowiadać na pytania i tak są nawet często instruowani przez swoich adwokatów. Dopiero podczas procesu, gdy prokurator prezentuje dowody obciążające, podejrzany musi w miarę racjonalnie wyjaśnić, skąd się wzięly np. odciski palców na broni palnej. Reguła jest taka, że liczy się to, co podejrzany zezna na rozprawie - a nie, z pewnymi wyjątkami - na przesłuchaniach. I jak ktoś to ocenił, ten scenariusz utrudnia życie prokuratorowi, ale za to ułatwia je członkom gangów.

Czytaj także: Szwecja: fabryki tożsamości umożliwiają zatrudnienie i podróżowanie

Gdyby jednak policja i prokurator mogli dowiedzieć się, co podejrzany ma do powiedzenia już podczas postępowania przygotowawczego, mieliby czas zweryfikować jego alibi. Kiedy jednak do wyjaśnień dochodzi dopiero na łąwie oskarżonych (i to dopasowanych do przedstawionych dowodów), na kontrolę wypowiedzi podejrzanego często jest już za póżno i domniemanego sprawcę wypuszcza się na wolność. Ze zmiany procedur byłyby same korzyści. Wczesne przesłuchania mogłyby zapewnić zabezpieczenie dowodów i uniemożliwić, by podejrzany sprawca wywierał presję na świadków. Zjawisko często bowiem występuje w przypadku procesów członków gangów.

Reformy nie popierają adwokaci. Według nich postępowanie przygotowawcze służy zupełnie innym celom niż rozprawa w sądzie. Ich zdaniem proces byłby niesprawiedliwy, gdyby postępowanie wstępne zyskało większą rangę niż obrady w sądzie.

W ramach działań skierowanych przeciwko siatkom przestępczym, a przede wszystkim by uniemożliwić rekrutację nowych członków do gangów, rząd chce przedstawić jeszcze jeden projekt. Chce mianowicie ograniczyć okres trzymania w areszcie osób niepełnoletnich do trzech miesięcy. Wiadomo jednak, że śledztwa wymagają czasu, zwłąszcza w kręgach, gdzie panuje kultura odmawiania zeznań.

W opinii Działu Krajowego Międzynarodowej i Zorganizowanej Przestępczości konsekwencje takiego prawa byłyby nieproduktywne a rekrutacja tylko będzie eskalowała. "Młodzież nauczy się też w jaki sposób utrudniać śledztwo, by je przeciągnąć w czasie, aż wkońcu zostanie ono przerwane" - uważa Paulina Brandberg z Działu Krajowego Międzynarodowej i Zorganizowanej Przestępczości. Na wolności zaś będą wywierać presję na świadków oraz pokrzywdzonych i ustalą wspólną wersję wydarzeń z innymi podejrzanymi członkami gangów. W efekcie uznanie ich winnymi okaże się znacznie trudniejsze niż obecnie - zaznacza prokurator.

W Danii toczy się obecnie proces przeciwko pięciu Szwedom, członkom gangów oskarżonym o dwa brutalne morderstwa w Herlev pod Kopenhagą. Czyn jest wynikiem rywalizacji miedzy dwoma gangami Shottaz i Patrolem Śmierci. Pięciu oskarżonych ma od 18 do 25 lat. Wojna między siatkami kryminalistów trwa od pięciu lat i w tym czasie zebrała żniwo co najmniej dziesięciu ofiar. Członkowie gangów wybrali na porachunki terytorium Danii, czego teraz muszą żałować. Dania to nie Szwecja. Tu panują inne prawa i inna kultura praworządności. Za używanie przemocy w zorganizowanej przestępczości sankcje są dwukrotnie surowsze.Jeden z członków miał 17 lat, gdy go schwytano pod zarzutem morderstwa i nastąpiła ekstradycja do Danii. Kiedy 17-latek się dowiedział, że czeka go wyrok jak dla dorosłego (jest teraz pełnoletni) bo upustów dla młodzieży nie ma, miał wybuchnął płaczem. Wszyscy podejrzani siedzieli w areszcie od czerwca ubiegłego roku, co w przypadku 17-latka byłoby raczej wykluczone. Niemiłą niepodzianką dla gangsterów ze Szwecji musiało być też to, że prokurator ma prawo trzymać dowody postępowania w tajemnicy, jeżeli uzna, że podejrzany mija się z prawdą na przesłuchaniu. Oraz to, że przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym mogą mieć tę samą wagę co wypowiedzi na samej rozprawie. W ten sposób obchodzi się problem ze świadkami, którzy po naciskach gangu zapominają co właściwie widzieli.

Zobaczymy, czy duńskiej Temidzie uda się po raz pierwszy skazać lidera gangu za morderstwo.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej" w Szwecji

Według nowego projektu, zeznania podejrzanych w postępowaniu przygotowawczym miałyby wpływać na sam proces w sądzie. Chodzi o to, że członkowie gangów podczas przesłuchań obierają bardzo często strategię milczenia lub powtarzają „bez komentarzy" na każde pytanie policji."Są zupełnie cisi podczas śledztwa. Dotyczy to w zasadzie wszelkich spraw, które się odnoszą do działalności gangów"- tłumaczy prokurator Paulina Brandberg.

Mają prawo nie odpowiadać na pytania i tak są nawet często instruowani przez swoich adwokatów. Dopiero podczas procesu, gdy prokurator prezentuje dowody obciążające, podejrzany musi w miarę racjonalnie wyjaśnić, skąd się wzięly np. odciski palców na broni palnej. Reguła jest taka, że liczy się to, co podejrzany zezna na rozprawie - a nie, z pewnymi wyjątkami - na przesłuchaniach. I jak ktoś to ocenił, ten scenariusz utrudnia życie prokuratorowi, ale za to ułatwia je członkom gangów.

Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: PKW, czyli prawo kreatywnie wykładane
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Lex Obajtek już nie śmierdzi
Opinie Prawne
Prof. Michał Romanowski: Rząd kapituluje w sprawie neosędziów
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Neosędziowskie Termopile
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Czy neosędziowie zawładną kampanią prezydencką?