Nie kończy się spór rządu z instytucjami europejskimi. Pieniądze są w zasięgu ręki, ale ciągle nie można ich dotknąć. Z boku wygląda to jak gra w ruletkę, jednej i drugiej strony.
W czerwcu br. Komisja Europejska pozytywnie oceniła polski (Krajowy) Plan Odbudowy. Otworzyła się więc możliwość wypłaty przez UE prawie 24 mld euro w formie dotacji i ponad 11 mld euro w formie pożyczek w ramach tzw. Instrumentu Odbudowy i Zwiększania Odporności (Recovery and Resilience Facility). W następnej procedurze Rada przyjęła pozytywnie wniosek Komisji co do polskiego KPO. Formalnie przyjęła wniosek w połowie czerwca br. Do wypłaty środków finansowych UE potrzebuje jeszcze spełnienia warunków uzgodnionych z naszym rządem, czyli realizacji tzw. celów pośrednich, nazywanych „kamieniami milowymi” (milestones). Te warunki są związane głównie z respektowaniem zasady niezawisłości sądownictwa, przywróceniem zwolnionych sędziów do pracy etc.
Czytaj więcej
We wtorek w Brukseli kolegium komisarzy Komisji Europejskiej zaakceptowało kierunkowe zmiany w systemie sądowniczym, jakie chce wprowadzić rząd PiS. Jeśli te propozycje zostaną potwierdzone odpowiednimi zapisami w ustawach, będzie to oznaczać wypełnienie przez Polskę części tzw. kamieni milowych. Jako pierwsze informację podały "Wydarzenia" telewizji Polsat. Nieoficjalnie potwierdziła ją również korespondentka "Rzeczpospolitej" w Brukseli.
Aby wstrzymać kary
Wojujące Węgry postanowiły przyjąć warunki Unii Europejskiej w sprawie niezależności sądownictwa. Rząd węgierski zmienił zdanie i postawił na pojednanie i dialog. Dla Węgier stawka jest mniejsza. Czekają na ok. 6 mld euro.
Prawdopodobnie otrzymają je szybciej niż my, choć KE później zaakceptowała (koniec listopada br.) KPO Węgier. Polska wciąż jest na drodze konfrontacji, choć widać światło i próbę nawiązania dialogu z Komisją. Tymczasem tracimy kolejne miliony euro za lekceważenie orzeczeń TSUE. Polska kar nie płaci, więc KE odlicza te kwoty od środków UE przeznaczonych dla nas. To 1 milion euro dziennie za Izbę Dyscyplinarną i pół miliona euro za kopalnie Turów. To marnotrawstwo. Negocjacje są potrzebne natychmiast, żeby zamknąć te bezsensowne kary.