Jak zauważył Profesor Gwiazdowski, David Ricardo był angielskim ekonomistą, który sformułował tzw. teorię przewag komparatywnych. Zgodnie z tą teorią, każdy kraj powinien skupić się na wytwarzaniu takiego dobra, w jakiego produkcji jest najlepszy i którego produkcja przychodzi mu najłatwiej. W tym wypadku, Portugalczycy specjalizujący się w robieniu wina mieli kupować od Anglików sukno, w którym z kolei specjalizowali się ci drudzy (i w drugą stronę). Jeśli oba narody - mówi teoria Ricardo - wymieniają się towarami, w których się specjalizują, to oba zyskują. W teorii Ricardo pojawia się z resztą też polski wątek - Polska i Ameryka zostają w jego dziełach przedstawione obok siebie, jako dwa kraje, które powinny skupić na produkcji rolnej. Wniosek jest prosty, trzeba maksymalizować własne istniejące przewagi, a jeśli jakiś towar można kupić gdzieś indziej w zamian za własne produkty, to nie ma sensu budować przemysłu do jego wytworzenia na miejscu. Wszystko - przynajmniej na pierwszy rzut oka - się zgadza. Ta historia ma jednak ciąg dalszy.