Pierwszą planetę, którą zwiedził Mały Książę, zamieszkiwał król, który przekazał księciu radę: należy wymagać tego, co można otrzymać. Autorytet opiera się na rozsądku.
Od wybuchu epidemii rządy w całej Europie wprowadzają podobne restrykcje. W niektórych miejscach już dziś policja nie daje sobie rady z ich egzekwowaniem i do pomocy kieruje się wojsko. A co jeśli niesubordynowanych będzie więcej? Czy kolejnym krokiem będzie odbezpieczanie karabinu?
Król ma rację, autorytet opiera się na rozsądku. Ale władze naszych demokratycznych krajów zadziwiająco szybko przestały odwoływać się do rozsądku obywateli. Czy jesteśmy aż tak nierozsądni, że trzeba nas kolektywnie zapędzać do domowego aresztu?
Rozsądek obywateli to wypadkowa zaufania do polityków, którzy rządzą, i do ekspertów, którzy im doradzają. Czy zatem owe środki przymusu nie świadczą o tym, że władza nie cieszy się zaufaniem i zamiast je budować, woli je wymuszać?