Ostatnie lata dość skutecznie skompromitowały ideę IV RP Jarosława Kaczyńskiego, ale nie da się ukryć, że w dużym stopniu podważyły też dorobek III RP. Kroplą przelewającą czarę goryczy stała się obecna pandemia, która obnażyła słabość polskiego państwa i pokazała, że Polska jest niestety bardziej państwem z paździerza niż dobrze funkcjonującym organizmem, który radzi sobie w sytuacji kryzysu i zagrożenia życia.
To, co z początku, pozornie wyglądało na przemyślane działania rządu: szybkie i liczne obostrzenia, zamykanie szkół, teatrów oraz zamrażanie gospodarki, okazało się panicznym kupowaniem czasu, wynikającym z kompletnego nieprzygotowania. Epidemia jak w soczewce pokazała tragiczne niedofinansowanie i braki ochrony zdrowia, anachroniczną edukację, słabość regulacji dotyczących rynku pracy, brak rezerw finansowych, czy kompromitujące wręcz zaniedbania rządu w zakresie zabezpieczenia rezerw materiałowych na czas sytuacji kryzysowych.
Nie wiem, jak długo przyjdzie nam żyć w cieniu koronawirusa, ale już dziś warto odpowiedzieć sobie na pytanie, jak powinna wyglądać V RP, czyli Polska, jaką chcielibyśmy zbudować, wyciągając doświadczenia z III i IV RP, ale też ze sprawdzianu jakim okazała się pandemia.
Wzmocnijmy usługi publiczne
Tym, co w największym stopniu koncentruje obecnie uwagę Polaków, jest stan polskiej ochrony zdrowia. Już nikt nie zaakceptuje dalszego ignorowania przez kolejne rządy potrzeb opieki zdrowotnej. Przy czym nie jest to tylko kwestia nakładów finansowych, ale też organizacji pracy, jasnych procedur, profilaktyki i nowoczesnych rozwiązań ułatwiających dostęp do specjalistów. To np. rozwój telemedycyny, która pozwoli ludziom, nie ruszając się z domu, skorzystać z porady lekarskiej, czy nawet wykonać podstawowe badania, a równocześnie skróci kolejki do specjalisty. Pandemia pokazała też, jak bardzo potrzebujemy lekarzy i jak niefunkcjonalny i groźny okazał się system, w którym jeden lekarz czy pielęgniarka pracują w kilku placówkach.