Za co można stracić pracę w Telewizji Polskiej? Za wszystko i za nic. Mnie wyrzucano dwukrotnie. Pierwszy raz – bo nie podobałem się nowemu szefowi, który łączył nadmiar ambicji z deficytem inteligencji. Drugi – bo kończył mi się kontrakt, więc dyrektor Programu 1 nie musiał się tłumaczyć. Dyrektor był z SLD, a ja nie. Nikt się za mną nie ujął. Dziś, po 26 latach, ten dyrektor jest znów w TVP i to na eksponowanym stanowisku.
Przemysław Babiarz jest jednym z niewielu rzetelnych komentatorów, znających się na tym, co robią
Przemysław Babiarz nikogo nie obraził, a jedyne uczucia, jakie naruszył, są uczuciami artystycznymi. Mam na temat „Imagine” Johna Lennona inne zdanie niż on, ale to nic nie znaczy. Możemy się różnić. Pozbawianie go możliwości pracy na igrzyskach olimpijskich jest restrykcją zbyt surową i niesprawiedliwą. Nie zdarzyło się w historii TVP, aby w trakcie największych imprez wzywano komentatora do kraju. Z jakiegokolwiek powodu.
Czytaj więcej
Obrażali katolików, czy nie? Świat jest podzielony w ocenie intencji twórców kontrowersyjnej inauguracji igrzysk w Paryżu. Dla jednych to obrazoburstwo, dla drugich obrona laickich wartości, które współtworzą francuską cywilizację. Redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” Bogusław Chrabota rozmawia z Mirosławem Żukowskim o igrzyskach w Paryżu i zawieszeniu przez TVP Przemysława Babiarza.
A Babiarz jest jednym z niewielu rzetelnych komentatorów, znających się na tym, co robią. Wybrał jednak złą drogę. Miał pecha, że kiedy Jacek Kurski szukał znanych twarzy, aby na powitanie w TVP się nimi uwiarygodnić, znalazł po drodze Babiarza. I Przemek poszedł, chętnie czy nie, ale nie brzydziła go wspólna fotografia z prezesem oraz postaciami symbolizującymi upadek telewizyjnego dziennikarstwa pod rządami PiS.
Dlaczego w obronie Babiarza nie stają najważniejsi dziennikarze TVP
Włodzimierz Szaranowicz też był wtedy proszony do fotografii, ale odmówił. Miał inną wrażliwość i więcej wyobraźni. Od tej pory Babiarz cieszył się opinią człowieka wpływowego. Nikomu krzywdy nie zrobił, ale nie stawał po stronie tych, którym ta krzywda się działa. Pozostał bardzo sympatycznym i kompetentnym dziennikarzem, który wyszedł poza ramy telewizji sportowej i który myślał tylko o sobie.