Paweł Kowal: Charków to zwrotny moment wojny. Zwycięstwo Rosjan byłoby hańbą dla Zachodu

Jeśli Władimir Putin wygrałby rozgrywkę o to miasto, oznaczałoby to strategiczną głupotę Zachodu o trudnych do przewidzenia skutkach – pisze z Charkowa szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych.

Publikacja: 24.06.2024 20:18

Charków

Charków

Foto: AFP

19 czerwca „New York Times” podał informację, że pod czujnym okiem specjalistów para wielorybów została wydobyta z akwarium w oblężonym Charkowie i jedzie do Walencji, do największego w Europie akwarium. Podróż przez Mołdawię skończyła się sukcesem. 

Ludzie w Charkowie mówią, że nie oddadzą miasta Rosjanom. A ci wciąż zabijają cywilów

Gdy pod okiem grupy naprawdę najlepszej klasy specjalistów dwie białuchy arktyczne były już w owianej tajemnicą podróży, wjeżdżałem właśnie do Charkowa – miasto wyglądało, jakby na chwilę zapomniało o wojnie. Ludzie żyli złudzeniem, że od kiedy przyszła informacja, że Ukraińcy dostają nowe rodzaje broni, Rosjanie jakby nabrali respektu – dali do niedawana prawie 1,5-milionowej metropolii chwilę odpoczynku. Jednak już następnego dnia zbombardowali kilka obiektów w centrum miasta. Kilka osób zabitych, kilkadziesiąt rannych – taki okazał się efekt sobotniego ataku na cywilów w dawnej stolicy Ukrainy.

Czytaj więcej

Mer Charkowa o atakach na cele w Rosji: Dzięki nim u nas jest spokojniej

Rosjanie – tu nikt nie powie inaczej niż „orki” – podchodzą pod miasto. Już wiedzą, że go nie zdobędą. Ludzie, przykładowo z okolic Kupiańska, przenoszą się do Charkowa, pustawego, od kiedy wyjechało z niego kilkaset tysięcy obywateli. 

Miasto w zasadzie nie ma obrony przeciwlotniczej, wystrzelone z rosyjskiej strony pociski potrzebują kilkadziesiąt sekund, by razić cele. Jeszcze gorzej jest jednak na przedmieściach, na które dotarły „orki”. Uciekinierzy zostawili więc swoje domy i czekają na lepszy czas w akademikach opuszczonych przez studentów kilkudziesięciu charkowskich uczelni. Codzienność wojny.

Obrona Kijowa, odbicie Chersonia. Pora na kolejny zwrotny moment wojny, lecz trzeba dać Ukrainie nie tylko F-16, ale i rakiety

Każda wojna ma swoje przełomowe momenty. Wojna Rosji przeciw Ukrainie też miała swoje zwrotne punkty – przykładowo pierwszym z nich było zajęcie Krymu w 2014 roku, w 2022 roku był „moment kijowski”. Tak jak zajęcie Krymu i kiepska reakcja Zachodu przesądziły o tym, że Putin się rozzuchwalił i zaatakował frontalnie w lutym 2022 roku, tak wygrana Ukraińców pod Kijowem w marcu i kwietniu tegoż roku przesądziła o tym, że wojna, która miała być zwieńczona błyskawicznym zwycięstwem Rosjan, trwa do dzisiaj. 

Ludzie mówią, że miasta nie oddadzą, i zdaje się, że mają rację

Kolejnym punktem zwrotnym wojny było wypędzenie okupantów z Chersonia. Umocniło Ukrainę w przekonaniu, że wojnę można wygrać, a Zachód, że warto postawić wszystko na zwycięstwo prawa nad brudną siłą Putina. 

Teraz wszystko waży się w Charkowie. Ludzie mówią, że miasta nie oddadzą, i zdaje się, że mają rację. W ostatnich miesiącach miasto nabrało pewności siebie. Rosjanie próbują innej taktyki – ostrzeliwania artyleryjskiego i ataków rakietowych. W tym scenariuszu miasto ma być udręczone. Rosjanie chcą pokazać światu w Charkowie, że mają diabelską strategiczną cierpliwość w atakowaniu każdego dnia. 

Skoro Putin zdecydował się na skok na Charków, pod Charkowem powinien dostać baty

Odpowiedzią na to powinna być strategiczna konsekwencja koalicji antyputinowskiej. Skoro Putin zdecydował się na skok na Charków, pod Charkowem powinien dostać baty. Jeśli wciąż wierzy własnej propagandzie, że Zachód drży przed nim – teraz jest najlepszy czas dostarczyć Ukraińcom nie tylko F-16 (ukraińscy piloci są już szykowani do pierwszych z nich), nie tylko amunicję, ale też rakiety, którymi można razić cele strategiczne w Rosji i oczywiście przeciwlotniczą ochronę dla miasta. 

„Ty sobie nie myśl, że potencjalne kłopoty Charkowa nas nie dotyczą”

Charków wchodzi do historii. Jego załamanie się oznaczałoby dzisiaj nie tylko poważne kłopoty ekipy rządzącej Ukrainą. Ich skutkiem byłoby wzmocnienie putinternu (partii proputinowskich na Zachodzie). 

Zapewnienie bezpieczeństwa Charkowowi to zatem dzisiaj nie tylko sprawa humanitarna. Tu chodzi o łzy matek, których dzieci nie są bezpieczne w drodze do przedszkola. Tu stawką jest pozycja całego Zachodu, który po prostu nie może sobie pozwolić na porażkę w Charkowie ani na ostateczne udręczenie niezdobytego miasta. Moment charkowski oznacza dla Zachodu szansę na powiedzenie Putinowi „nie”. Może jednak też oznaczać – jeśli Putin wygrałby tę rozgrywkę – hańbę i głupotę strategiczną, której skutki wprost trudno przewidzieć. 

Czytaj więcej

Ofensywa Rosji wokół Charkowa. Szef NATO w Europie ocenił szansę wojsk Putina

Para wielorybów musi wrócić z Walencji do „swego” miasta. Miejsce „orków” jest w Rosji i na ławie oskarżonych. Ten, kto się teraz cofnie, albo przejdzie mu przez myśl, że Charków jest daleko, więc „nie ma co się na nim koncentrować”, okryje się hańbą. 

– Ty sobie nie myśl, że potencjalne kłopoty Charkowa nas nie dotyczą – powiedział mi kilka tygodni temu jeden z francuskich polityków. W Charkowie czuć to na każdym kroku.

Autor

Paweł Kowal

Profesor w ISP PAN, szef Rady ds. Współpracy z Ukrainą i przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP

19 czerwca „New York Times” podał informację, że pod czujnym okiem specjalistów para wielorybów została wydobyta z akwarium w oblężonym Charkowie i jedzie do Walencji, do największego w Europie akwarium. Podróż przez Mołdawię skończyła się sukcesem. 

Ludzie w Charkowie mówią, że nie oddadzą miasta Rosjanom. A ci wciąż zabijają cywilów

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
analizy
Kryzys przywództwa w PiS. W Małopolsce rządzą zdrajcy
felietony
Polacy oburzeni po wizycie Olafa Scholza. Ale elit politycznych to nie obchodzi
Opinie polityczno - społeczne
Ireneusz Krzemiński: Po nowemu idzie stare. Dlaczego rząd Donalda Tuska przestał słuchać obywateli?
Opinie polityczno - społeczne
David Lammy: Czas na reset brytyjskich relacji z Europą
Materiał Promocyjny
Mazda CX-5 – wszystko, co dobre, ma swój koniec
Opinie polityczno - społeczne
Maciej Strzembosz: Wojna polsko-polska kosztuje nas coraz więcej nie tylko w kraju, ale i za granicą
Materiał Promocyjny
Jak Lidl Polska wspiera polskich producentów i eksport ich produktów?