Widziana z drugiej strony Oceanu Atlantyckiego Polska coraz bardziej przypomina Turcję. Kraj, który ze względów strategicznych jest zbyt ważny, aby zerwać czy nawet zasadniczo ograniczyć z nim kontakty. Ale który przecież nie wchodzi do ligi najbliższych sojuszników USA dzielących z Ameryką te same wartości.
Na linii Warszawa-Waszyngton niemal wszystko determinuje teraz wojna w Ukrainie. Coraz więcej wskazuje na to, że będzie trwała długie lata. A Ameryka nie jest w stanie skutecznie wspierać Ukraińców i powstrzymywać rosyjski imperializm bez współpracy z Polską. Do tego dochodzą ogromne kontrakty na zakup amerykańskiej broni, jakie forsuje rząd PiS. A na to zawsze są łase amerykańskie władze.
Czytaj więcej
- Nie ma afery, to nawet nie jest aferka. To po prostu głupi i rzeczywiście przestępczy pomysł jakichś ludzi, których ogromna większość nie ma nic wspólnego z aparatem władzy, albo są to jakieś dalekie powiązania, które próbowali wykorzystać - mówi o aferze wizowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Od lutego zeszłego roku czerwone linie, na których przekroczenie przez polskie władze Amerykanie się nie godzą, zostały więc znacznie cofnięte. To już tylko afery naprawdę grube jak próba wykluczenia z wyborów lidera opozycji (Lex Tusk) czy obrona tego, co zostało z wolności mediów (TVN).