Niestety, stałym elementem polskiej debaty publicznej stało się po 24 lutego 2022 roku określanie wszystkich Rosjan coraz bardziej obraźliwymi epitetami. Skala zbrodni, jakiej wojska Putina dopuszczają się w Ukrainie, zdaje się usprawiedliwiać obrażanie całego narodu brutalnymi słowami. Nie tylko anonimowi internauci, ale także znane postacie życia politycznego i intelektualnego nie wahają się używać wobec Rosjan określeń typu „naród zbrodniarzy”, „dzicz”, „azjatycka hołota”. I choć można zrozumieć emocje temu towarzyszące, a będące pokłosiem straszliwych zbrodni dokonywanych przez armię Federacji Rosyjskiej, to jednak z co najmniej trzech powodów tego typu proceder jest absolutnie niedopuszczalny.