Jeszcze się nie zdarzyło, żeby dwa rzeczywiście demokratyczne państwa wywołały między sobą wojnę. Jest to jeden z koronnych argumentów dla tych osób, które uważają, że demokracja jest najlepszą formą rządów. Na pewno nie doskonałą, ale najlepszą. Dlatego warto budować demokrację oraz rozwijać instytucje i praktyki, które ją wspierają.
Uczciwe i dobrze zorganizowane referenda każdą demokrację wzmacniają, angażują obywateli do aktywności i pomagają tworzyć płaszczyznę do dyskusji i analiz. Zaangażowanie i aktywność obywateli jest bowiem fundamentem każdej demokracji.
Korea Północna też ma JOW
Uczciwie i efektywnie zorganizowane referendum może być wspaniałym świętem demokracji i całego państwa. Uczciwie znaczy w taki sposób, aby wszystkie strony społecznego sporu miały równe szanse na przedstawianie swoich racji i argumentów. Efektywnie zorganizowane znaczy w taki sposób, aby jak największa liczba obywateli mogła się wypowiedzieć.
W mojej ocenie referendum zaproponowane przez prezydenta Bronisława Komorowskiego ma bardzo duże braki w obu tych obszarach. Intencja zorganizowania referendum w tak krótkim czasie była nieuczciwa, wynikała z pobudek czysto koniunkturalnych. Termin wrześniowy, gdy wiele środowisk najbardziej twórczych jest na wakacjach (lub pisze poprawkowe sesje), urlopie czy za granicą, powoduje, że jeśli chodzi o zebranie opinii obywateli, referendum będzie zupełnie nieefektywne.
Z punktu widzenia czysto ekonomicznego wszystkie pytania referendalne powinniśmy łączyć z innymi głosowaniami. Dlaczego równocześnie z wybieraniem posłów czy samorządowców nie możemy odpowiedzieć na parę pytań referendalnych? Tak robią kraje bogatsze od nas.
Każde referendum powinno mieć jasno sprecyzowane pytania. Ruch JOW od kilkunastu lat apeluje o referendum w sprawie ordynacji wyborczej. W swoim projekcie proponował pytanie: „Czy jesteś za wybieraniem 460 posłów na Sejm, w 460 okręgach wyborczych, w jednej turze i przy takiej samej procedurze zgłaszania kandydatów na posłów dla obywateli i partii politycznych?". Niestety, prezydent Komorowski zaproponował inne pytanie: „Czy jesteś za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych do Sejmu?".