Rz: Komisja Europejska zaakceptowała tzw. umowę partnerstwa. Co to oznacza dla odbiorców pieniędzy europejskich?
Marceli Niezgoda
: To taki dokument matka, który organizuje wdrażanie funduszy unijnych w Polsce. Pokazujemy w nim, ile środków chcemy przeznaczyć na poszczególne dziedziny, przedstawiamy najważniejsze zasady inwestowania pieniędzy europejskich, powiązania pomiędzy tymi funduszami a dokumentami strategicznymi, piszemy o uproszczeniach dla beneficjentów i systemie wdrażania. Wiemy już, czego można się spodziewać po nowej perspektywie, ale na szczegóły, na których najbardziej zależy beneficjentom, przyjdzie nam poczekać do czasu, gdy wynegocjujemy treść programów operacyjnych.
Kiedy to nastąpi?
Zakładamy, że programy mogą być wynegocjowane jeszcze przed wakacyjną przerwą prac Komisji Europejskiej, czyli do końca lipca. Uzgodnienie umowy partnerstwa dało nam i Komisji Europejskiej zielone światło do dalszych prac. Projekty programów wysłaliśmy już kilka miesięcy temu, czekamy na uwagi. Takie negocjacje dotyczą skomplikowanych kwestii. Wyobraźmy sobie choćby rozmowy na temat największego programu „Infrastruktura i środowisko". Jego budżet wynosi ponad ?27 mld euro i obejmuje takie sektory, jak: energetyka, kolej, drogi, środowisko, ale także kulturę i zdrowie. Można się spodziewać, że rozmowy potrwają i łatwe nie będą.