Potężnym zaskoczeniem dla mieszkańców podbydgoskiego Zamościa była niedawna informacja o tym, że działający tam od ponad trzech dekad Gordon złożył wniosek o upadłość. To jedna z największych sieci hurtowni motoryzacyjnych w Polsce i duży pracodawca w regionie. Bankructwo Gordona zbiegło się w czasie z informacją o zamknięciu Motozbytu – kultowego sklepu, który działał w Bydgoszczy od ponad 50 lat.
Czytaj więcej:
Dlaczego firmy zwalniają pracowników?
Te dwa przykłady symbolicznie pokazują, w jak trudnym środowisku działają teraz przedsiębiorcy. Każdy przypadek jest inny. Motozbyt przegrał batalię z cyfrową transformacją, a konkretnie z e-handlem. W przypadku Gordona problem jest bardziej złożony, bo i firma jest większa. Analogicznie jest w przypadku jeszcze większych firm, jak Poczta Polska czy grupa PKP. Tną zatrudnienie i próbują się dostosować do nowej rzeczywistości. Takiej, w której liczy się przede wszystkim efektywność, wymuszona przez konkurencję.
Czytaj więcej
W przyszłym tygodniu przeszło 8,5 tys. pracowników Poczty Polskiej dostanie propozycję dobrowolnego odejścia z firmy. Odmowa nic nie da, bo potem włączą się zwolnienia grupowe. Zarząd Poczty tłumaczy, że to konieczne, bo spółka jest w złej kondycji.
W przypadku państwowych gigantów do efektywności daleka droga i konieczność restrukturyzacji tych firm nie jest zaskoczeniem. Natomiast o tym, jak trudno prowadzi się teraz biznes, symbolicznie świadczy przykład producenta gier Huuuge. To firma prywatna, działająca w perspektywicznej branży. Ale nawet ona stanęła przed koniecznością cięcia kosztów i w tym roku ogłosiła zwolnienia grupowe.