Trzyliterowy skrót KPO, czyli Krajowego Programu Odbudowy, miał się Polsce kojarzyć z impulsem rozwojowym. Efektom dla strefy euro przyjrzeli się analitycy Europejskiego Banku Centralnego i do tej pory te są rozczarowujące. Polska jest dopiero w tym roku beneficjentem środków z KPO, ale w niektórych krajach europejskich już od czterech lat inwestycje realizowane w ramach tych funduszy nie przyniosły tak dużych efektów makroekonomicznych jak sądzono na samym początku.
Moment hamiltonowski
Fundusz Odbudowy Unii Europejskiej, znany jako Next Generation EU (NGEU), to jeden z największych pakietów wsparcia gospodarek w historii UE, którego wartość wynosi 750 mld euro w cenach z 2018 roku, co odpowiada około 807 mld euro w cenach bieżących. Głównym komponentem funduszu jest instrument na rzecz odbudowy i zwiększania odporności (RRF), obejmujący 672,5 mld euro, z czego 312,5 mld euro przeznaczono na dotacje, a 360 mld euro na pożyczki. Pozostałe środki w wysokości około 77,5 mld euro wspierają politykę spójności, transformację zieloną i cyfrową oraz sektor zdrowotny i badania naukowe.
Był to moment hamiltonowski, UE w którym zdecydowaliśmy się na pierwszą w historii emisje długu, którego gwarantem były państwa członkowskie. Kształt NGEU przekierowywał też więcej władzy do Komisji, która nie tylko przekazywała środki, ale też przymusiła kraje członkowskie do przedstawienia planów reform, które zgodzi się zrealizować w ramach kamieni milowych. Dla każdego kraju lista ta przypomina zalecenie KE czy MFW reform koniecznych do wdrożenia, jak np.: podniesienia wieku emerytalnego czy wprowadzenia jakiegoś rodzaju nowych podatków, które dadzą środki na dalsze reformy transformacji energetycznej.
Fundusz miał nie tylko odbudować gospodarki po kryzysie Covid-19, ale również przyspieszyć ich transformację, czyniąc je bardziej zielonymi, cyfrowymi i odpornymi. Środki z KPO miały również stanowić istotny impuls fiskalny, pobudzając gospodarki poprzez inwestycje publiczne i prywatne, co mogło znacząco zwiększyć tempo wzrostu PKB. Dzięki zasadzie solidarności największe środki skierowano do państw najbardziej dotkniętych pandemią i kryzysami strukturalnymi, takich jak Włochy, Hiszpania czy Grecja (ale też Polska).
Obietnica przyspieszonego wzrostu
Prognozy wskazywały, że Fundusz Odbudowy mógł zwiększyć unijny PKB o około 2 proc. do 2026 roku (w porównaniu ze scenariuszem bez funduszu), jednocześnie wspierając realizację celów klimatycznych, takich jak ograniczenie emisji CO2 o 55 proc. do 2030 roku, oraz tworząc miliony nowych miejsc pracy w sektorach zielonych i cyfrowych.