Plany elektryfikacji transportu ogłaszane przez instytucje Unii Europejskiej pokazują determinację w transformacji energetycznej europejskiej logistyki i mobilności. Ale czy elektryfikacja transportu drogowego jest naprawdę efektywną ścieżką dekarbonizacji? Dane Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) pokazują, że w obecnym kształcie jest ona mniej efektywna klimatycznie, niż można się spodziewać. Owszem, elektryfikacja powinna być rozwijana, ale w ramach strategii obejmujących szerszą paletę instrumentów dekarbonizacji, które pozwolą zmienić modele mobilności – nawet jeśli nie spodoba się to wielu interesariuszom.
Ambitne plany
Transport w Europie odpowiada za jedną czwartą emisji gazów cieplarnianych, z czego ponad 70 proc. emisji przypada na transport drogowy. Dlatego od wielu lat w dokumentach strategicznych UE kwestie jego zrównoważenia, w tym dekarbonizacji, traktuje się priorytetowo – w 2011 r. w białej księdze europejskiego transportu („Plan utworzenia jednolitego europejskiego obszaru transportu – dążenie do osiągnięcia konkurencyjnego i zasobooszczędnego systemu transportu”) zakładano, że do 2050 r. z miast znikną samochody z napędem konwencjonalnym, znacząco też zmniejszy się udział napędów konwencjonalnych w pojazdach ciężarowych.
Te zamierzenia są konkretyzowane w kolejnych dokumentach i regulacjach, jak zamiar zaprzestania rejestracji samochodów spalinowych w UE w roku 2035. Alternatywą dla napędów konwencjonalnych jest napęd elektryczny, głównie bateryjny (BEV – Battery Electric Vehicle).
Europejskie koncerny samochodowe intensywnie rozwijają produkcję aut elektrycznych i autobusów bateryjnych, prowadzone są prace nad zastosowaniem takich napędów w ciężkich pojazdach towarowych. W przypadku autobusów i ciężarówek przyszłością transportu zeroemisyjnego prawdopodobnie będą ogniwa paliwowe zasilane wodorem (Fuel Cell Electric Vehicle). Pierwsze autobusy wodorowe pojawiły się już na polskich ulicach, realna staje się oferta produkcyjna polskich firm.
Czytaj więcej
Eksperci z Carsmile wskazali, że milion aut elektrycznych w Polsce będzie możliwy do osiągnięcia w 2032 roku. Warunkiem by tak się stało jest utrzymanie programu dopłat do zakupu elektrycznych pojazdów oraz ułatwienie procesu budowania stacji ładowania.