Po strzelaninie w Poznaniu ocenił pan, że badania psychiatryczne i psychologiczne, które przechodzą osoby starające się o pozwolenie na broń, powinny zostać rozbudowane. Dlaczego to takie ważne?
Uważam, że mają one niską wartość prognostyczną, a ich wyniki nie pozwalają przewidzieć, w jaki sposób człowiek zachowa się w trudnej dla niego sytuacji. Dlatego też uważam, że nawet osoby, które mają już pozwolenie na broń, powinny raz na jakiś czas podlegać kontroli, ale też same pokrywać jej koszty. Zawsze istnieje bowiem ryzyko, że człowiek, który zechce popełnić samobójstwo, wykorzysta ułatwiające mu to narzędzia – skoczy z wysokiego budynku, jeśli jest w okolicy, sięgnie pod leki, które ma pod ręką czy użyje dostępnej mu broni. W służbach mundurowych tę ostatnią takiej osobie okresowo się zabiera.