Przyczyny śmierci zaszczepionych jak dotąd nie ustalono.
- Jest mało prawdopodobne, według mnie, że skażenie mogło bezpośrednio doprowadzić do nagłych zgonów zaszczepionych - powiedział Takahiro Kinoshita, lekarz i wiceprzewodniczący Cov-Navi, organizacji zajmującej się walką z dezinformacją dotyczącą szczepionek na COVID-19.
- Gdyby materiał, którym skażone były szczepionki, był na tyle groźny, że może wywoływać śmierć, wówczas znacznie więcej osób doświadczałoby negatywnych skutków szczepień - dodał Kinoshita.
Ok. 500 tysięcy osób zostało zaszczepionych z użyciem szczepionek z pierwszej wycofanej w Japonii z użycia partii - poinformował minister koordynujący program szczepień, Taro Kono. Z kolei w prefekturze Gunma szczepionki z wycofanej partii podano 4 575 osobom.
Moderna i hiszpańska firma farmaceutyczna Rovi, która zajmuje się rozlewaniem do fiolek szczepionek przeznaczonych na rynki inne, niż amerykański informowały wówczas, że do skażenia mogło dojść w procesie produkcji, a nie rozlewania szczepionki.
W Japonii w pełni zaszczepionych na COVID-19 jest 44 proc. mieszkańców.