Największe związki zawodowe działające w służbie zdrowia kontestują przyjęte w czwartek przez Sejm rozwiązania. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych, „Solidarność” służby zdrowia, Forum Związków Zawodowych i OPZZ wysłały w tej sprawie list do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. – Weto prezydenta to nasz jedyny ratunek. Wszystko idzie na żywioł, a szpital to nie fabryka kubków – mówi Dorota Gardias, szefowa OZZPiP.
– Te przepisy to próba odepchnięcia od państwa odpowiedzialności za życie i zdrowie obywateli. Nie możemy się na nie zgodzić – dodaje Maria Ochman z „S”. Te związki skupiają przede wszystkim pielęgniarki i personel szpitala – zarówno medyczny, jak i techniczny.
Związkowcy reprezentujący techników radioterapii grożą protestami, bo za dwa lata mają pracować dziennie o dwie godziny dłużej.
– Oczekiwaliśmy pięcioletniego vacatio legis – mówi Jacek Zingler, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Techników Medycznych Radioterapii. – Odczuwamy, że służba zdrowia jest niedofinansowana. Planujemy strajk włoski, a w niektórych placówkach, na przykład w Łodzi, odejście na dwie godziny od pracy.
Bardziej liberalne podejście do ustaw ma OZZL, największy związek lekarski. – Uważamy, że przekształcenie szpitali to zmiana w dobrym kierunku. Ale jeśli nie będą mu towarzyszyć dalsze liberalne rozwiązania, sytuacja pacjenta się nie poprawi – mówi szef związku Krzysztof Bukiel.