W Polsce powstanie samorząd psychologów, który będzie prowadził listy osób wykonujących tę profesję – to najważniejszy element zmian, nad którym pracuje Ministerstwo Pracy. Uchwalenie nowych przepisów popiera m.in. Polskie Towarzystwo Psychologiczne. Sęk w tym, że dotąd polityka rządu polegała raczej na ułatwianiu dostępu do zawodów niż ich regulacji.
Teoretycznie samorząd psychologów powinien istnieć już teraz. Powołanie izb krajowej i regionalnych przewidywała ustawa, którą w 2001 r. przyjął Sejm. Weszła w życie dopiero w 2006 r., jednak jej część dotycząca samorządu nie funkcjonuje. Zalążki izb zaczęły się tworzyć jedynie w woj. świętokrzyskim, podlaskim i zachodniopomorskim. Ich powstanie blokował resort pracy kierowany przez Annę Kalatę z Samoobrony.
Skutek? – Obecnie, by pracować jako psycholog, wystarczy dyplom ukończenia studiów z zakresu psychologii – wyjaśnia dr Małgorzata Toeplitz-Winiewska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Psychologicznego.
Psychologiem legalnie mógł być więc przykładowo książę Marek Światopełk Świętopełk Zawadzki, którego działalność opisywały media. Założył Polskie Królewskie Piastowskie Słowiańskie Towarzystwo Psychologiczne, a pacjentów, m.in. ze schizofrenii, homoseksualizmu i masturbacji, leczył wynalezioną przez siebie metodą chirurgii głębinowej.
– Niebezpieczne sytuacje wiążą się też z wydawaniem orzeczeń przez biegłych sądowych przy braku stosowania standardów wykonywania zawodu – kontynuuje dr Toeplitz-Winiewska. – Codziennie odbieram kilka telefonów w sprawie nieprawidłowego funkcjonowania psychologów. Sprawdzamy, czy taka osoba jest członkiem naszego towarzystwa. Jeśli nie jest, nic nie można zrobić – dodaje.
Wyjaśnia, że skoro nie powstał samorząd, nie ma też sądu dyscyplinarnego. Pacjenci zastrzeżenia do psychologa mogą obecnie wnosić jedynie do sądów powszechnych.
Uwagę na problem z niedziałającymi przepisami zwracali w ostatnich latach rzecznicy praw obywatelskich, dziecka i pacjenta. Nowe przepisy Ministerstwo Pracy zaczęło przygotowywać w 2013 r. Przeprowadziło m.in. konsultacje ze środowiskiem psychologów, a właśnie zapadła decyzja o nadaniu pracom bardziej formalnego toru.