Galerie handlowe mozolnie odbudowują się po ponownym otwarciu 4 maja, o czym raportowaliśmy w poprzednim wydaniu. A jak radzą sobie centra outletowe?
Atrakcyjność wzrośnie?
– Wydają się dość odporne na skutki pandemii, jeśli mówimy o odwiedzalności. Z rozmów z naszymi klientami wynika, że po otwarciu tych obiektów liczba klientów sięgnęła poziomu nawet ponad 80 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym – mówi Anna Wysocka, dyrektor działu wynajmu powierzchni handlowych w JLL. – To bardzo pozytywny rezultat, który wynika z kilku czynników. Centra outletowe są destynacją samą w sobie. W większości nie funkcjonuje w nich oferta rozrywkowa, a obecność gastronomii jest dość symboliczna, w związku z tym klienci odwiedzają je wyłącznie w celach zakupów, a właśnie ta działalność najemców została odmrożona 4 maja – dodaje.
Zaznacza, że wysoki wskaźnik odwiedzalności centrów outletowych wynika także z zamiłowania Polaków do polowania na okazje cenowe.
– Obserwowaliśmy to jeszcze przed nastaniem epidemii, prawdopodobnie grupa tych klientów będzie się jeszcze powiększać w związku ze spodziewaną większą koncentracją na dbałości o domowe finanse – mówi Wysocka. – Niewykluczone też, że w wyniku zarządzania stanami magazynowymi towarów i wyprzedawaniem kolekcji wzmocni się pula najemców outletów, a co za tym idzie, staną się one jeszcze atrakcyjniejsze dla klientów – dodaje.
Zdaniem ekspertki jest na razie za wcześnie, by ocenić, jakie będzie przełożenie liczby odwiedzających na obroty najemców.