- Program „Bezpieczny kredyt 2 proc.” rozgrzewa do czerwoności rynek nieruchomości. Z dopłat korzysta już ponad 27 tys. kredytobiorców. Reszta rynku obserwuje efekt uboczny programu, jakim są wzrosty cen – podkreślają autorzy raportu „Barometr Metrohouse i Credipass” opracowywanego przy współudziale ekspertów portalu RynekPierwotny.pl.
Eksplozja popytu
Program tanich kredytów działa od lipca tego roku. Analitycy podkreślają, że rynek nieruchomości nie miał w tym roku czasu na wakacyjny odpoczynek. – Odczyty naszego indeksu popytu wskazują, że w trzecim kwartale mieliśmy do czynienia z prawdziwą eksplozją popytu na mieszkania – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse, współautor raportu. - Na rynku było dwa razy więcej aktywnych klientów niż w analogicznym okresie 2022 roku – podkreśla.
Program tanich kredytów jednym dał nadzieję na własne mieszkanie. Innym tę nadzieję odebrał. – Był silnym bodźcem do wzrostów cen mieszkań – mówi Marcin Jańczuk. Zmiany są widoczne i na rynku wtórnym, gdzie lokale w ciągu kwartału zdrożały nawet o 15 proc. (Kraków), i na rynku pierwotnym – w Krakowie ceny nowych lokali poszły w górę o 10,9 proc., w Warszawie – o 7,8 proc.
– Różnica w cenach na rynku wtórnym i pierwotnym się zwiększa – mówi Marcin Jańczuk. - Planując zakup ok. 40-metrowego dwupokojowego mieszkania w Warszawie, trzeba przygotować budżet nie mniejszy niż 500 tys. zł. Na rynku pierwotnym trzeba się liczyć z kosztami znacznie przewyższającymi 600 tys. zł. To nie wszystko. Potencjalni nabywcy muszą się też mierzyć z niezadawalającą podażą mieszkań – zwłaszcza w segmencie deweloperskim – podkreśla autor raportu.