Mieszkania senioralne staną się popularne już w 2030 r. Twierdzi tak 68 proc. ekspertów badanych przez firmę doradczą ThinkCo. W jej najnowszym raporcie czytamy, że w najbliższych latach rozwiną się różne formy tego typu mieszkalnictwa – nie tylko domów opieki, ale i mieszkań na wynajem dostosowanych do fizycznych i społecznych potrzeb osób starszych.
– Wydaje się to logicznym następstwem starzenia się społeczeństwa, szczególnie, że znikają domy wielopokoleniowe. Częściej mieszkamy z dala od rodziców i dziadków – tłumaczą autorzy raportu. Coraz większą rolę mogą tu odgrywać samorządy. – Już dziś działają wspierane publicznie programy jak „Mieszkanie dla seniora” w Poznaniu – wskazują. – Mamy też wielopokoleniowe osiedle na Nowych Żernikach we Wrocławiu.
Czytaj więcej
Polacy będą mieszkania wynajmować. Z przymusu, bo na zakup coraz droższych nieruchomości nie będzie ich stać. Ale są i lokatorzy dobrowolni.
Własność i wynajem
20 proc. ankietowanych uważa, że upowszechnienie się zróżnicowanych form mieszkalnictwa senioralnego jest możliwe, ale w perspektywie 20–30 lat, kiedy zestarzeją się kolejne pokolenia. – W grupie wiekowej 60+ odsetek osób zajmujących mieszkanie własnościowe przekracza 90 proc. W małych miejscowościach koszty mieszkaniowe są na tyle niskie, że nie motywują do przeprowadzek z powodów finansowych – padają argumenty. – Dzisiejsi seniorzy są przywiązani do swoich mieszkań, chcą w nich pozostać, zostawić je dzieciom lub wnukom w spadku. Także rodzina może się sprzeciwiać sprzedaży. Odwrócona hipoteka jest stosowana rzadko, niemal wyłącznie w przypadku osób samotnych.
Wojciech Caruk, prezes PFR Nieruchomości (spółka zarządza Funduszem Mieszkań na Wynajem i Funduszem Mieszkań dla Rozwoju), spodziewa się, że w następstwie zmian demograficznych będzie rosła grupa seniorów zainteresowanych najmem. – Wzrośnie zapotrzebowanie i tempo powstawania obiektów dla seniorów. Mogą się oni stać istotną grupą najemców inwestycji PRS (najem instytucjonalny) – mówi Wojciech Caruk.