Siedemnastu deweloperów związanych (w tym historycznie) z rynkiem kapitałowym w I połowie 2023 r. sprzedało 11,3 tys. mieszkań. W tym sezonie nie było żadnych transakcji z inwestorami instytucjonalnymi z rynku PRS. Rynek bardzo szybko odrabia ubiegłoroczną zapaść, a w lipcu ruszył program „Bezpieczny kredyt”. Nie dziwi więc euforia inwestorów. Indeks WIG–nieruchomości ledwie na początku lipca przebił pułap 3,5 tys. pkt a już testuje kolejne wieloletnie maksima na poziomie 3,8 tys. Z kolei na Catalyst ciężka już znaleźć deweloperskie obligacje z dyskontem wobec wartości nominalnej.
Imponujące odbicie
W relacji do I połowy 2022 r. oznacza to wzrost o 13,3 proc., a po wyeliminowaniu z bazy małej transakcji z nabywcą PRS, o 12,7 proc. O skali poprawy rynku świadczy zestawienie z II połową 2022 r. W tym przypadku wzrost sięga 16,1 proc., ale wyłączywszy transakcje z inwestorami PRS – aż prawie 39 proc. Dla kontrastu, wynik jest znacznie słabszy w zestawieniu z I półroczem 2021 r., które dla branży było absolutnie wyjątkowe. Porównując z transakcjami wyłącznie z nabywcami indywidualnymi spadek sięga 27 proc., a uwzględniając PRS – 34 proc.
W samym II kwartale br. deweloperzy znaleźli nabywców na 6152 lokale, o 33 proc. więcej niż rok wcześniej i o 18,4 proc. więcej kwartał do kwartału. Imponująco wygląda odbicie od dna, czyli III kwartału 2022 r. Sprzedaż była lepsza o 35 proc. a jeśli pominąć PRS, o aż 69 proc.
Zarówno w skali kwartału, jak i półrocza, wyniki poszczególnych firm w relacji rok do roku potrafią się mocno różnić. W skrócie – sprzedaż determinowana jest w dużym stopniu ofertą.