Jakie perspektywy ma rynek biurowy, biorąc pod uwagę wymuszony home office – do dziś wiele firm pracuje przynajmniej częściowo zdalnie i zastanawia się nad strategią...
Dziś trudno jednoznacznie powiedzieć, jaki będzie wpływ pandemii na rynek biurowy w dłuższym okresie. W krótkim widzimy, że obłożenie spadło, praca odbywa się w modelu hybrydowym – część ludzi działa z domów, część przychodzi do biur. Dużym wyzwaniem dla pracodawców jest to, czy pracownicy będą nadal chcieli pracować z domu. Tu wiele zależy od rodzaju prowadzonego biznesu, od wykonywanej pracy. Home office nie sprzyja pracy zespołowej, tworzy wyzwania w zakresie komunikacji, przepływu informacji. Wydaje mi się, że pracodawcy będą jednak dążyć do tego, by pracownicy w dużym stopniu wrócili do biur.
W tej chwili biurowce cieszą się zainteresowaniem inwestorów, cały czas dochodzi do transakcji. Na celowniku są nieruchomości dobrej klasy, dobrej jakości, w odpowiednich lokalizacjach i portfelem długoterminowych najemców.
Jednak znakiem czasów jest to, że w 2020 r. bodaj pierwszy raz w historii naszego rynku inwestorzy ulokowali więcej pieniędzy w magazyny niż w biurowce. Czy magazynowa gorączka może się utrzymać w tym roku?
Szacujemy, że w magazyny zainwestowano w ubiegłym roku rekordową kwotę 2,8 mld euro, a w biura – 2,2 mld euro. Jeśli spojrzymy na liczbę transakcji, to w obu przypadkach transakcji było po około 40, jednak w przypadku magazynów było dużo zakupów całych portfelowi – kilka umów stanowiło ponad połowę wartości inwestycji.