A jak postrzegacie perspektywy rynku? Wartość transakcji w 2021 r. oczekiwana jest na poziomie 5 mld euro, podobnie jak była w ubiegłym.
MM: Ten rynek nadal cechuje się dużą aktywnością transakcyjną i oczekujemy, że ten trend się utrzyma. Pandemia spowodowała jedynie pewne przetasowania na rynku nieruchomości, jeśli spojrzymy na rodzaj aktywów preferowanych przez inwestorów. Dodatkowo wystąpienie Covid 19 przyspieszyło pewne trendy, które na rynku obserwowaliśmy już wcześniej. Obecnie króluje popyt na aktywa logistyczne, co oczywiście ma związek z dynamicznym rozwojem handlu przez internet, który dodatkowo spotęgowało wystąpienie pandemii. Ponadto niezmiennie sprzyja nam położenie Polski na mapie Europy i bliskość kluczowych rynków. Zapotrzebowanie na magazyny jest wciąż na tyle duże, że obserwujemy zainteresowanie tym segmentem rynku także ze strony inwestorów, którzy dotychczas preferowali inwestować w inne rodzaje nieruchomości. Rośnie popyt na obiekty typu BTS (ang. „built to suit", budowane dla konkretnego najemcy i z uwzględnieniem jego specyficznych potrzeb – red.). Kolejnym ciekawym zjawiskiem jest rosnące zainteresowanie magazynami położonymi w miastach lub w pobliżu miast, gdyż lokalizacja bliżej centrum lepiej odpowiada potrzebom klientów, którzy oczekują coraz bardziej znaczącego skrócenia czasu dostaw zamawianych produktów.
Jeśli chodzi o nieruchomości biurowe tu również mamy do czynienia z przyspieszeniem trendów obserwowanych jeszcze przed pandemią. Przykładem może być łączenie pracy stacjonarnej i zdalnej, które niesie ze sobą nowe podejście do powierzchni biurowej, która ma obecnie w znacznie większej mierze pełnić także rolę hubów sprzyjających kontaktom społecznym, czy potrzebę inwestycji w zaplecze techniczne czy systemy IT.
Pandemia nadała większego znaczenia aspektom środowiskowym – użytkownicy powierzchni biurowych, a w konsekwencji inwestorzy oczekują, że budynki, materiały budowlane użyte do ich budowy, zastosowane systemy i rozwiązania techniczne będą coraz bardziej przyjazne środowisku, a przez to wpływać na wzrost społecznej odpowiedzialności nas wszystkich za miejsca, w których żyjemy i pracujemy. „ESG" (ang. environmental, social, governance) to dziś już nie tylko ładnie brzmiący slogan, ale pakiet realnych i skonkretyzowanych oczekiwań inwestorów i najemców, determinujących działalność deweloperów i firm budowlanych Jeśli spojrzymy na wolumen transakcji na rynku biurowym, to rzeczywiście jest ich chwilowo mniej, ale warto zwrócić uwagę, że zdecydowana większość transakcji rozpoczętych przed czy w trakcie pandemii jest zamykana z sukcesem.
Obecnie fundusze inwestycyjne nadal mają apetyt na obiekty biurowe, a kluczowym czynnikiem dla inwestorów i najemców pozostaje jakość tych nieruchomości. „Zachłyśnięcie się" pracą zdalną w pełnym wymiarze było raczej chwilowe, a zapowiedzi schyłku ery biur nie spełniły się – zmienił się oczywiście sposób pracy, jest on bardziej elastyczny, jednak nie oznacza to całkowitego wyeliminowania obecności w biurze, która sprzyja kreatywności, budowaniu więzi w zespołach, zapewnieniu rozwoju kadrze itd.
W ostatnim czasie dynamicznie rozwija się także segment PRS (ang. private rental sector), czyli rynek mieszkań na wynajem, w którym inwestorzy widzą duży potencjał. Zasoby najmu instytucjonalnego są u nas niewielkie, a przy rosnących cenach mieszkań spadać będzie siła nabywcza i zdolność kredytowa konsumentów do zakupu własnego lokalu. Co więcej, zmienia się także mentalność i w kolejnych pokoleniach rośnie gotowość do wynajmu mieszkania w miejsce posiadania nieruchomości na własność. Obecnie dostępność portfeli gotowych mieszkań na wynajem jest na polskim rynku ograniczona i inwestorzy skazani są na inwestycje typu „forward sale", tzn. zakup projektów w toku, a często dopiero planowanych. Równie dynamicznie będzie się w najbliższym czasie rozwijać rynek prywatnych akademików, a w dalszej perspektywie – ze względu na nieubłagane procesy starzenia się społeczeństwa – wzrośnie znaczenie budownictwa dla seniorów.