Pośrednicy uważają, że dla klientów dokumentacja przeprowadzonych w mieszkaniu prac nabiera dziś znaczenia. Coraz ważniejszy jest też stan techniczny budynku czy nawet widok z okna.
Jak szacuje pośrednik Cezary Szubielski, szef żoliborskiego biura Krupa Nieruchomości, zgodność stanu faktycznego mieszkania ze stanem prawnym to czasem utopia.
– Przypuszczam, że dziś mamy przynajmniej kilka procent mieszkań, w których liczba pomieszczeń faktycznie istniejących nie jest zgodna z zapisem w księdze wieczystej – szacuje Szubielski. Dodaje, że najczęściej dzieje się tak po otwarciu na pokój ciemnej kuchni. – Często też na pokój dzienny był otwierany przedpokój. Są też pokoje dzielone. Zmiany te nie były ujawniane w księdze wieczystej – tłumaczy pośrednik. I podkreśla, że jeśli tego rodzaju zmiany stają się dla potencjalnego nabywcy istotne, to można się zastanowić, czy nie jest to argument do negocjacji cenowych.
Magdalena Le Bihan, pośredniczka z agencji Azur Polska, przyznaje, że dziś świadomość klientów jest coraz większa.
– Nabiera znaczenia stan budynku, a nie tylko mieszkania, ważna jest dokumentacja przeprowadzonych prac i ich zgodność np. z prawem budowlanym – mówi Magdalena Le Bihan. – Może być coraz trudniej sprzedać lokal, który przerabialiśmy samodzielnie, bez uzyskania potrzebnych zgód i zezwoleń – ocenia pośredniczka.