Pseudoekolodzy, którzy nauczyli się żyć z szantaży

Pomysł na biznes mają prosty: pojawiają się tam, gdzie budowę zaczyna większy gracz i próbują ją zatrzymać. Odstępują od protestu za drobne 100, 200, 300 tys. zł, a nawet 3 miliony i ... idą na inną budowę.

Aktualizacja: 15.10.2016 17:51 Publikacja: 15.10.2016 16:39

Szantaże i żądanie pieniędzy - komentarz wideo

Byli i są deweloperzy (nawet bardzo duże i znane spółki), którzy płacili i płacą różnym organizacjom sąsiedzkim czy pseudoekologicznym za to, by mieć święty spokój. Nie wszystkie firmy godzą się jednak na to. A jeśli się godziły, nie chcą już płacić haraczu.

Pozostało jeszcze 86% artykułu

RP.PL tylko 19 zł za 3 miesiące!

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Nieruchomości
Mniej za mieszkanie od dewelopera. Sprzedaż lokali podskoczy?
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Nieruchomości
Marcin Drogomirecki: Oferta mieszkań na sprzedaż rośnie, ceny nie uciekają
Nieruchomości
Filip Friedmann: Ludzie i deweloperzy migrują do największych aglomeracji
Nieruchomości
Kiedy deweloperzy zwiększą obroty
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Nieruchomości
Polska przyciąga kapitał
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay