Na wtorkowej konferencji prasowej menedżerowie Echo Investment, jednego z czołowych deweloperów w Polsce podkreślali, że w 2023 r. wsparciem będzie spodziewany spadek cen materiałów wykonawstwa. W dół powinny iść też ceny działek. Podobne prognozy snują analitycy PKO BP.
Jak zaznaczają w najnowszym raporcie eksperci zespołu analiz nieruchomości, II półrocze przynosi coraz liczniejsze sygnały spowolnienia wzrostu czy nawet spadku cen wielu materiałów budowlanych. Wolniej rosną również koszty pracy i gruntu. To efekt cięcia inwestycji w związku z wysokimi, nieprzewidywalnymi kosztami wykonawstwa i dużo wyższych kosztów finansowania. Jednak eksperci PKO BP wątpią, by spadek kosztów budowy doprowadził do szybkiej reaktywacji budownictwa kubaturowego.
„W konsekwencji wolniejszego wzrostu cen materiałów budowlanych czy nawet spadku cen niektórych materiałów, dodatkowo przy mniejszej presji płacowej, koszty budowy stabilizują się. Jest to jednak poziom zdecydowanie wyższy niż przed wspomnianymi szokami podażowymi związanymi z epidemią Covid-19, a potem wojną w Ukrainie” – czytamy w raporcie.
Czytaj więcej
W tym roku banki udzielą zaledwie 125 tys. kredytów mieszkaniowych, co będzie poziomem najniższym do 20 lat, a w 2023 oczekiwany jest dalszy spadek do 80-85 tys. – szacują eksperci raportu AMRON-SAFRiN.
Druga kwestia to utrzymujący się niski popyt na mieszkania – z powodu niedostępności kredytów. Niższe koszty produkcji to jednak możliwość zaoferowania przez deweloperów cen „nieco lepiej dostosowanych do obecnej siły popytu”.