Wynajem mieszkań to już nie jest łatwy biznes, to nie kura znosząca złote jajka – mówi Ewa Palus, główny analityk REDNET Property Group. – Najemcy są coraz bardziej wymagający, mieszkania dłużej stoją puste. Ciekawą alternatywą może być inwestycja w lokal użytkowy. Po pandemii ludzie żyją bardziej lokalnie, chcą mieć jak najwięcej usług w pobliżu miejsca zamieszkania czy miejsca pracy – zauważa.
Ewa Palus radzi, by decydując się na taką inwestycję, wziąć pod uwagę m.in. perspektywy rozwoju danego rejonu, skalę usług w okolicy, a przede wszystkim – przeznaczenie lokalu.
Lokale w pakiecie
Karolina Kunciak, dyrektorka w dziale High Street Retail w firmie doradczej CBRE, ocenia, że inwestycja w lokal usługowy może dać wyższą rentowność niż z inwestycja w mieszkanie. – Lokale handlowo-usługowe są dostępne niemal na wszystkich nowo budowanych osiedlach. Zazwyczaj są to metraże między 50 a 300 mkw. – wskazuje. – Znacznie mniej jest większych lokali, od 400 do 3000 mkw. Wynajmują je markety spożywcze, kluby fitness, siłownie i przychodnie medyczne.
Mniejsze lokale mają zwykle wyższe ceny za metr. – Zdarza się, że lokale są tańsze niż mieszkania w tej samej inwestycji. Dużo zależy jednak od konkretnego projektu – podkreśla ekspertka CBRE. – Stawka najmu 50-metrowego lokalu usługowego z dobrym adresem może być znacznie wyższa niż mieszkania tej samej wielkości na tym samym osiedlu – zauważa.
Analityczka radzi szukać lokali z bardzo dobrą ekspozycją, dużymi witrynami, wejściem od ulicy. – Szczególnym zainteresowaniem cieszą się lokale pod działalność gastronomiczną – z oddzielną wentylacją mechaniczną i możliwością zainstalowania separatora tłuszczu – mówi Karolina Kunciak. – Warto zwrócić uwagę na miejsca postojowe dla klientów i pracowników. Lokale handlowo-usługowe z dobrą ekspozycją, w najlepszych lokalizacjach, sprzedają się bardzo szybko. Deweloperzy często oferują je w pakietach swoim stałym klientom. Lokale są często kupowane inwestycyjnie – kupujący szuka wtedy odpowiedniego najemcy.