Niezwykły obiekt ma powstać 270 kilometrów na południe od Seulu. Zajmie powierzchnię 410 kilometrów kwadratowych 290 km kw. ziemi oraz 120 km. kw. zbiorników wodnych.
W części północnej będą się mieściły różnego rodzaju wytwórnie i warsztaty, w części południowej zamieszka w komfortowych warunkach pół miliona ludzi. Koszt budowy jednego kilometra kwadratowego tego sztucznego lądu wyniesie około 3,3 miliarda euro.
Początek został już zrobiony.Powstał najdłuższy na świecie 33-kilometrowy falochron między ujściami rzek: Dongjin i Mangyeong (dłuższy o 500 metrów od dotychczasowego rekordzisty, holenderskiego falochronu Afsluidijk). Jednak budowa nowego terytorium jeszcze nie ruszyła. Na jego usypanie potrzeba około 15 lat. W tym czasie architekci mogą pracować nad formą zabudowy. – Najdziwniejsze jest to – uważa Alexander D’Hooghe, architekt z Massachusetts Institute of Technology (MIT) – że falochron został zbudowany zanim ustalono, co za nim ma powstać i dlaczego. Cały ten projekt przypomina wielką maszynę, już uruchomioną, ale bez operatora.
Na projekt wyspy ogłoszono konkurs. Południowokoreański instytut urbanistyczny poinformował, że zwyciężyły trzy zespoły wywodzące się z nowojorskiego Uniwersytetu Columbia, London Metropolitan University oraz Massachusetts Institute of Technology. Na razie nie wiadomo, czy któryś z tych projektów będzie realizowany, czy może trzy zespoły zostaną poproszone o współpracę.
Organizacje ekologiczne są przeciwne temu projektowi. Podkreślają, że teren przeznaczony na wyspę jest siedliskiem setek tysięcy ptaków, 160 gatunków ryb, nie licząc skorupiaków, krabów i alg.