Ryby zagrażają ludziom

Toksyczna rtęć coraz szybciej odkłada się w organizmach morskich zwierząt - alarmują naukowcy.

Publikacja: 22.08.2014 08:20

W ciałach największych morskich drapieżników odkłada się najwięcej metylortęci

W ciałach największych morskich drapieżników odkłada się najwięcej metylortęci

Foto: 123RF

Zawartość toksycznej rtęci w oceanach bardzo wzrosła od czasu rewolucji przemysłowej tj. od XIX wieku. Francuscy naukowcy z Laboratoire Geosciences Environnement w Tuluzie w ciągu pięciu lat odbyli osiem badawczych rejsów oceanicznych pobierając tysiące próbek wody we wszystkich regionach globu, do głębokości 5 tys. metrów. Stwierdzili, że na północnym Atlantyku, zarówno w wodach powierzchniowych jak i głebinowych, zawartość rtęci jest dużo wyższa niż na Atlantyku południowym, w Pacyfiku i w Oceanie Południowym (wody wokół Antarktydy).

- Szacujemy, że do oceanów z powodu działalności człowieka — przemysłowej, rolniczej, turystycznej, itp — trafiło około 58 tys. ton rtęci. Z tego dwie trzecie znajduje się w górnej warstwie wody, do głębokości tysiąca metrów — wyjaśnia kierujący zespołem Lars-Eric Heimburger.

Mimo, że powstało już wiele modeli informatycznych określających zawartość rtęci w oceanach, naukowcy z Tuluzy po raz pierwszy zbadali koncentrację tego pierwiastka w zależności od głębokości i strefy geograficznej (wiadomość o tym zamieszcza pismo „Nature").

Rtęć odkłada się w rybach i w innych organizmach wodnych w postaci metylortęci, czyli organicznego związku tego metalu. Metylortęć charakteryzuje się wysoką toksycznością i łatwością wnikania do organizmu. Może być wchłaniana przez organizm zarówno drogą wziewną, pokarmową, jak i przez skórę. Wiąże się z białkami i wraz z krwią jest transportowana do tkanek i układów, głównie do mózgu oraz nerek i wątroby.

W środowisku wodnym, gdy jedne zwierzęta żywią się innymi, następuje jej bioakumulacja. W rezultacie, w ciałach największych morskich drapieżników: tuńczyków, mieczników i rekinów, odkłada się najwięcej metylortęci. Ludzie, zjadając ryby, przejmują od nich ten toksyczny związek.

Jest on szczególnie groźny dla rozwijającego się płodu oraz w okresie wczesnego dzieciństwa. Ponieważ metylortęć ma długi biologiczny okres trwania, raz zgromadzona w organizmie pozostaje w nim przez długi czas, kilka lat, powodując upośledzenia, choroby i uszkodzenia narządów.

Zawartość toksycznej rtęci w oceanach bardzo wzrosła od czasu rewolucji przemysłowej tj. od XIX wieku. Francuscy naukowcy z Laboratoire Geosciences Environnement w Tuluzie w ciągu pięciu lat odbyli osiem badawczych rejsów oceanicznych pobierając tysiące próbek wody we wszystkich regionach globu, do głębokości 5 tys. metrów. Stwierdzili, że na północnym Atlantyku, zarówno w wodach powierzchniowych jak i głebinowych, zawartość rtęci jest dużo wyższa niż na Atlantyku południowym, w Pacyfiku i w Oceanie Południowym (wody wokół Antarktydy).

Nauka
Etiopskie kazania. Nieznane karty z historii zakodowane w starożytnym języku
Nauka
Niezwykły fenomen „mlecznego morza”. Naukowcy bliżej rozwiązania zagadki
Nauka
„Wpływ psów na środowisko jest bardziej zdradliwy niż się uważa”. Nowe wyniki badań
Nauka
Zanika umiejętność pisania. Logika i gramatyka zaczynają przerastać młode pokolenie
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Nauka
Kwietniowa pełnia już wkrótce. Kiedy Różowy Księżyc rozświetli niebo?