Inwazja błękitnych smoków na australijskiej plaży

Setki błękitnych smoków wyrzuciły wody na plaże Freshwater i Curl Curl w Sydney. Plażowicze zostali ostrzeżeni, by pod żadnym pozorem nie dotykać tych pięknych stworzeń - jad, który mają na odnóżach może spowodować nawet śmierć.

Aktualizacja: 12.02.2018 13:04 Publikacja: 12.02.2018 11:38

Foto: Twitter/Blue Dragon

amk

Błękitne smoki to morskie ślimaki Glaucus atlanticus, znane również jako niebieskie anioły lub morskie jaskółki.

Dzięki gazom nagromadzonym w żołądku pływają stopą w górę - w ten sposób spędzają większość życia, a jasnoniebieska stopa czyni je niewidocznymi na tle wody.

 

Błękitne smoki mają bardzo silną broń. Żerują między innymi na żeglarzu portugalskim - silnie parzącym rurkopławie. Jad rurkopława zostaje na  końcach wypustek odnóży smoka, który jest na niego uodporniony.

Przechowywany na odnóżach jad służy ślimakowi jako broń, gdy jakiś przeciwnik ma na niego apetyt. Błękitny smok może go również użyć w chwili schwytania go przez człowieka - działanie jadu jest na tyle silne, że może być groźne dla życia.

Smoki dorastają do trzech centymetrów. Inwazja taka jak w Sydney zdarza się co jakiś czas - to tak zwana "błękitna fala". Ślimaki kończą w niej swój żywot po uderzeniu o brzeg.

Nauka
Obraz, notatki na marginesach. Co staropolskie książki mówią o ich czytelnikach?
Nauka
Etiopskie kazania. Nieznane karty z historii zakodowane w starożytnym języku
Nauka
Niezwykły fenomen „mlecznego morza”. Naukowcy bliżej rozwiązania zagadki
Nauka
„Wpływ psów na środowisko jest bardziej zdradliwy niż się uważa”. Nowe wyniki badań
Nauka
Zanika umiejętność pisania. Logika i gramatyka zaczynają przerastać młode pokolenie